W rozmowie z „Gazetą Polską" prof. Adam Glapiński kreśli scenariusz transformacji Unii Europejskiej, do którego dąży od lat Berlin. Chodzi o „funkcjonowanie w Europie równowagi opartej na współpracy dwóch imperiów: rosyjskiego i niemieckiego, z krajami pośrodku, w ramach stref wpływów obu mocarstw” – ujawnia prezes Narodowego Banku Polskiego w rozmowie z red. Tomaszem Sakiewiczem.
Jak już informowaliśmy, prezes NBP ujawnił, że Donaldowi Tuskowi „obiecano unijny stołek” w zamian za wepchnięcie Polski do strefy euro. Pytany o to, kto mógłby to obiecać, prof. Glapiński wyjaśnia, że wszystko jest elementem większego planu:
Niemcy może znajdują się w pewnym chaosie, ale to nie jest chaos, który stałby na przeszkodzie i utrudniał realizację podstawowych interesów narodowych, o które Niemcy dbają od kilkudziesięciu lat. Kiedyś chodziło o połączenie państw niemieckich czy wchłonięcie praktycznie NRD, tj. dawnej strefy okupacyjnej sowieckiej, a od czasu zrealizowania tego zadania – o odzyskanie w jakiejś formie ich dawnych ziem, które są teraz w granicach Polski, i podporządkowanie całego tego pasa krajów między Niemcami a Rosją. To wyobrażenie Niemiec o równowadze w przyszłej Europie. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE otworzyło drogę do realizacji tego scenariusza. A więc funkcjonowanie w Europie równowagi opartej na współpracy dwóch imperiów: rosyjskiego i niemieckiego, z krajami pośrodku, w ramach stref wpływów obu mocarstw.
- tłumaczy w rozmowie z „Gazetą Polską” prof. Adam Glapiński.
Prezes NBP podkreśla, że w ramach tego scenariusza kluczowe jest, aby Rosja nie przegrała wojny, ponieważ w przeciwnym razie, cały projekt będzie nieaktualny.
Powstanie ukraińskiego państwa – silnego, demokratyzującego się, z siłami zbrojnymi, aspiracjami, z sojuszem ze Stanami Zjednoczonymi – nie mieści się w tym scenariuszu. Chciałbym, żeby jedno było jasne – to niekoniecznie wynika z jakichś szczególnych cech narodowych Niemców czy ich złego charakteru, mrocznych zamiarów itd. Chodzi o politykę kraju o tak ogromnym potencjale gospodarczym i ludnościowym, który po prostu nie mieści się w takiej Europie, jaka została pomyślana przez ojców założycieli Unii Europejskiej, opartej na równowadze, na prawie każdego kraju do posiadania swojego głosu, do prawa weta itd. Zwróćmy uwagę, że w Brukseli obecnie najsilniej atakowane jest prawo weta. Wprowadza się różnego rodzaju opłaty i podatki zasilające zasoby własne UE, chce się ujednolicić politykę fiskalną. A przeszkodą w tym jest w dużej mierze Polska – ze swoją własną walutą i chęcią zachowania niezależności oraz zwiększania poziomu własnego dobrobytu. Posiadanie suwerennego banku centralnego, własnego pieniądza – złotego – i nasz dynamiczny rozwój gospodarczy to coś, co ich najbardziej uwiera.
- mówi prezes NBP.
Profesor Adam Glapiński podkreśla także, że Polska jest w tej chwili krajem niemalże wzorcowym, który osiągnął na przestrzeni ostatnich 30 lat ogromny sukces gospodarczy i doskonale poradził sobie z wyzwaniami ostatnich lat, a teraz do tego ma dojść budowa silnej, nowoczesnej armii.
A taki obraz jest absolutnie nie do przyjęcia dla naszego zachodniego sąsiada, tak jak i dla tych ludzi, którzy są z nim związani i opłacani w jakiś sposób przez UE, czy tych wszystkich byłych pierwszych sekretarzy uczelnianych komitetów PZPR, należących obecnie do partii rządzących w UE. Przecież to są prawie wszystko pierwsi sekretarze komunistycznej partii, którzy w imieniu Rosji działali w Polsce, a teraz w imieniu UE, czytaj: Niemiec. Z punktu widzenia tych interesów niekorzystne jest, że Polska się tak szybko rozwija.
- mówi „Gazecie Polskiej” prof. Glapiński.
https://niezalezna.pl/453704-adam-glapinski-ujawnia-gazecie-polskiej-obiecali-stolek-tuskowi-za-strefe-euro