- Zarzuty usiłowania dokonania oszustw, płatnej protekcji i przywłaszczenia sobie funkcji publicznej zamierza przedstawić katowicka prokuratura czterem zatrzymanym dziś przez CBA osobom, m.in. byłemu ministrowi sprawiedliwości Andrzejowi K. - podała w środę Prokuratura Krajowa. O kulisach afery \"gangu przebierańców\", w związku z którą doszło do zatrzymań, pisze w najnowszym wydaniu \"Gazety Polskiej\" Piotr Nisztor.
Jak podała dziś Prokuratura Krajowa, z ustaleń śledztwa wynika, że osoby podejrzane oraz inne biorące udział w tej grupie przestępczej, kontaktowały się z wybranymi przez siebie przedstawicielami instytucji państwowych oraz firm działających przeważnie w branży paliwowej i farmaceutycznej, podając się za agentów służb specjalnych: SKW, ABW i CBA.
Członkowie grupy m.in. deklarowali, że w zamian za korzyści majątkowe lub ich obietnicę, podejmą się załatwiania spraw i roztoczą nad takimi firmami swoisty „parasol ochronny”. W ramach tej ochrony zapewniali, że względem współpracującego z nimi podmiotu nie zostaną wszczęte przez organy skarbowe i policję postępowania kontrolne i karne.
Według informacji PK do popełnienia tych przestępstw doszło w okresie od lipca 2015 r. do grudnia 2017 r. w Warszawie i kilku innych miejscowościach.
Zgodnie z informacją Temistoklesa Brodowskiego z wydziału komunikacji społecznej Centralnego Biura Antykorupcyjnego, agenci z katowickiej delegatury CBA zatrzymali w tej sprawie cztery osoby: byłego ministra sprawiedliwości, radcę prawnego Andrzeja K., jego współpracownika z kancelarii Piotra K., gdańskiego biznesmena Marka S. i byłego funkcjonariusza Wojskowych Służb Informacyjnych Jerzego K.
Andrzej K. jest radcą prawnym, prowadzi własną kancelarię radcowską w Warszawie, był ministrem sprawiedliwości w rządzie Marka Belki w latach 2004-05.
Jak podała dziś PK, po doprowadzeniu zatrzymanych osób do Prokuratury Regionalnej w Katowicach prokurator ogłosi im zarzuty. Będą one dotyczyły m.in. usiłowania dokonania oszustw (art. 13 par. 1 kodeksu karnego w związku z art. 286 par. 1 kk), płatnej protekcji (art. 230 par. 1 kk) i przywłaszczenia sobie funkcji publicznej (art. 227 kk). Czynności z ich udziałem w katowickiej prokuraturze planowane są na środę i czwartek.
Zatrzymanym w tej sprawie pod koniec stycznia 2018 r. ośmiu osobom prokurator zarzucił udział w zorganizowanej grupie przestępczej (art. 258 par. 1 kk) i popełnienie innych przestępstw, w tym o charakterze korupcyjnym. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec pięciu zatrzymanych tymczasowe aresztowania. Wobec pozostałych trzech podejrzanych prokurator zastosował poręczenia majątkowe, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
O śledztwo w tej sprawie w styczniu 2018 r. był pytany prokurator krajowy Bogdan Święczkowski w Telewizji Republika, w programie Doroty Kani "Koniec systemu". Potwierdził wówczas, że postępowanie dotyczy powoływania się na wpływy przez osoby niezwiązane ze służbami specjalnymi, ale też takie, które mają za sobą pracę w służbach - "zarówno w służbach związanych z byłym ustrojem, jak i w obecnych służbach specjalnych, zarówno cywilnych, jak i wojskowych".
- Sprawa jest wielowątkowa, dotyczy różnego rodzaju legalnie prowadzących działalność gospodarczą przedsiębiorców, a także różnych zorganizowanych grup przestępczych. Śledztwo jest rozwojowe, pokazuje nowe metody działalności przestępczej
– mówił Święczkowski.
Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa, jednym z ośmiu zatrzymanych w styczniu miał być zastępca redaktora naczelnego w miesięczniku zajmującym się tematyką służb specjalnych. Święczkowski potwierdził jedynie, że chodzi o osobę związaną "z jednym z publikatorów".