Wyjątkowy prezent zrobił całej redakcji "Gazety Polskiej" Sławomir Sokołowski, dyrektor znanego klubu „Hybrydy, który odnalazł w antykwariacie egzemplarz pisma sprzed... niemal dwóch wieków!!! Już wtedy redaktorzy "Gazety Polskiej" pisali o konieczności przejrzenia agentury tajnej policji i współpracowników zaborcy. - Drodzy Państwo, jak widzicie, nic się nie zmieniło, ciągle zajmujemy się tym samym - stwierdził redaktor Tomasz Sakiewicz.
- Jestem bibliofilem i lubię pamiątki naszej historii, często odwiedzam antykwariaty warszawskie i jakiś czas temu udało mi się znaleźć najstarszy egzemplarz "Gazety Polskiej" – opowiadał o swoim odkryciu Sławomir Sokołowski, dyrektor znanego klubu „Hybrydy”. Przyznał. że nie namyślał się przed jego zakupem.
– Wiem, że redaktor Sakiewicz bardzo lubi stare egzemplarze "Gazety Polskiej". Z przyjemnością, ponieważ od lat się przyjaźnimy, sprezentowałem mu ten egzemplarz - dodał S. Sokołowski.
- Jest to numer "Gazety Polskiej" z 31 stycznia 1831 roku. Od dwóch miesięcy trwa Powstanie Listopadowe, które doprowadziło do wyzwolenia Warszawy, polskie wojska wyparły daleko rosyjskie i przez ponad rok Warszawa jest wolna, można wydawać wolną prasę – wspomina Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "Gazety Polskiej".
- "Gazeta Polska", która wychodziła od 1826 roku, może się ukazywać bez cenzury. Pierwszy tekst jest poświęcony komitetowi do przejrzenia papierów policji tajnej, ustanowionemu,który ujawnia rosyjskie aktywa w Warszawie, czyli taki pierwszy IPN, który powstał po porywie wolności - podkreśla.
- Drodzy Państwo, jak widzicie, nic się nie zmieniło, ciągle zajmujemy się tym samym - dodał.
OBEJRZYJ NAGRANIE!
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska
#Tomasz Sakiewicz
#Sławomir Sokołowski
#Hybrydy
#Gazeta Polska
gb