W TVN24 zorganizowano nawet „wydanie specjalne”. W dodatku sędzia Pawłowicz ma też dar przewidywania. Wystarczyło, że poprosiła: „Włączcie telewizory i czekajcie”, a słowo stało się ciałem, chociaż tylko w TVN. Stacja zajmowała się układankami politycznymi i omawiała „przewrót polityczny” w Polsce. Jej „eksperci” zacierali ręce. I… nic się nie stało. Niektórzy twierdzą, że pani profesor po prostu „zakręciła bekę” z opozycyjnych mediów. Kto wie?