Opozycja już w Senacie pokazała, jak zamierza korzystać ze zdobytej władzy. Odkładanie w czasie głosowań, po to żeby opóźnić ważne reformy, stało się smutną codziennością. Senatorowie opozycji na czele z marszałkiem Grodzkim sypią piach w tryby sprawnie działającej maszyny dobrej zmiany. Nie możemy pozwolić, by to samo działo się w Pałacu Prezydenckim. Tymczasem opozycja robi wszystko, by zdyskredytować międzynarodowe sukcesy prezydenta Dudy, który na partnerskich zasadach inicjuje rozmowy z Donaldem Trumpem, kluczowe nie tylko dla bezpieczeństwa Polski, lecz także całej wschodniej flanki NATO. Boli ich to, bo mogą im przeciwstawić „bigosową” dyplomację Komorowskiego albo „poliglotę” Trzaskowskiego, który choć, jak sam twierdzi, mówi w pięciu językach, to w żadnym nie ma nic do powiedzenia.