10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Gwiazda Zbawcę nam ogłasza. Dziś na niebie niezwykłe zjawisko!

Warto dziś w nocy spojrzeć w gwiazdy. Na niebie dojdzie do niezwykłego zjawiska, które można obserwować mniej więcej raz na blisko 400 lat, gdy Jowisz z Saturnem będą znajdować się zaledwie 0,1 stopnia od siebie i zdawać się jednym, jasnym, ciałem niebieskim. Zdaniem wielu biblistów to właśnie ta wielka koniunkcja wydarzyła się w roku narodzin Chrystusa. − Może być tak, że Gwiazda Betlejemska ukazuje się i dziś, i ukazywała się jako wielka koniunkcja wcześniej, żeby przypominać o Chrystusie, który mówił przecież, że jest światłością świata – uważa ks. Prof. Andrzej Szewciw, biblista, emerytowany wykładowca wielu europejskich uczelni.

Rożek księżyca i #koniunkcja Jowisza i Saturna, widziana tuż przed 17:00 na opolskim niebie. 17 grudnia 2020 r.
Rożek księżyca i #koniunkcja Jowisza i Saturna, widziana tuż przed 17:00 na opolskim niebie. 17 grudnia 2020 r.
twitter.com/ks. Marek Lis

Narodziny Jezusa Chrystusa ponad 2 tys. lat temu były jednym z najważniejszych wydarzeń w historii ludzkości, i to niezależnie od tego, czy wierzymy w Zbawiciela czy nie. Według Pisma Świętego narodzinom towarzyszyły niezwykłe znaki na niebie. Jednym z najbardziej znanych jest Gwiazda Betlejemska. Jej szczegółowy opis znalazł się w Ewangelii św. Mateusza. „Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: »Gdzie jest nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon«” − pisze w jednym miejscu ewangelista. W innym miejscu dodaje: „A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali”. Od chwili, gdy opis się upowszechnił, toczy się debata na temat tego, jakie zjawisko towarzyszyło narodzinom Chrystusa. 

W 1614 r. niemiecki astronom Johanes Kepler stwierdził, że Gwiazdą Betlejemską była koniunkcja Jowisza i Saturna, do której doszło ok. 6 r. n.e. Teoria ta jest szeroko dyskutowana i podważana. Niektórzy astronomowie twierdzą, że koniunkcja z czasów Chrystusa była mało spektakularna, gdyż obie planety były od siebie oddalone o ponad 1 stopień, czyli były zdecydowanie dalej od siebie niż dzisiejszej nocy. W każdym razie podobne wielkie koniunkcje zdarzają się niezwykle rzadko. Ostatnia miała miejsce w 1623 r., ale była trudna do zaobserwowania przez współczesnych. Dużo bardziej spektakularna miała być ta z 1226 r., gdy również planety dzieliło 0,1 stopnia. Czy dziś będziemy obserwować Gwiazdę Betlejemską?

− Jest to możliwe, to mogła być Gwiazda Betlejemska. Była ona najprawdopodobniej zjawiskiem naturalnym, które miało miejsce w okolicach narodzin Chrystusa. Mamy taki biblijny opis, że była ona światłem z góry, które prowadziło mędrców do Jezusa. Dokładnie nie wiadomo, jaka była to konstelacja, jakie konkretne zjawisko. Wówczas nie było takich jak dziś urządzeń, kontrolujących czy monitorujących ruch gwiazd. Jednak uznaje się, że wielka koniunkcja mogła być również 2 tys. lat temu. Gwiazdę widziano z różnych zakątków świata. Do nowonarodzonego Jezusa przyszli mędrcy, my mówimy „trzej królowie”. Natomiast było ich więcej i reprezentowali różne narody, które widziały Gwiazdę Betlejemską

− uważa ks. Prof. Andrzej Szewciw. Jego zdaniem to, że wielka koniunkcja pojawia się cyklicznie, może być symbolem i swoistym przypomnieniem tego, co działo się 2 tys. lat temu w Betlejem. 

W ciągu tysiąca lat, od 1600 do 2599 r., istnieje tylko sześć wielkich koniunkcji, w których minimalna odległość między Jowiszem a Saturnem jest mniejsza niż 0,2 stopnia: 1623, 1683, 2020, 2080, 2417 i 2477. 

Cały artykuł w dzisiejszym wydaniu "Gazety Polskiej Codziennie".

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie, niezalezna.pl,

#Gazeta Polska Codziennie

Jacek Liziniewicz,Maria Kobylińska