Środa przyniosła wyniki sondażu w Rosji. 75 proc. Rosjan uważa, że dojdzie do wojny z Ukrainą. Winą za przyszłą rosyjską inwazję obarczają...USA i NATO. Takie nastawienie rosyjskiego społeczeństwa świadczy o tym, że kremlowska propaganda działa, a Putin de facto ma zgodę obywateli na rozpoczęcie inwazji – twierdzą eksperci. Władze Rosji dalej eskalują napięcie i grożą rozmieszczeniem w Europie rakiet zdolnych do przenoszenia ładunków atomowych.
W tym samym czasie na zachodzie Europy mimo gróźb Rosji niektóre państwa zdają się ich w ogóle nie zauważać. W Codziennej piszemy, jak w reakcji na słowa szefowej MSZ Niemiec, że jest przeciwko szybkiemu oddaniu gazociągu do użytku, kanclerz Austrii stwierdził, iż to ważny dla UE projekt.
To, że jest to też projekt pozwalający Putinowi odciąć Ukrainę, czy Mołdawię od dostaw gazu kanclerzowi Austrii nie przeszkadza. Parlament Europejski także zajmuje się innymi sprawami. Ryszard Czarnecki w środowej GPC relacjonuje czym też przed świętami Bożego Narodzenia będzie się zajmował.
Na ostatniej przed Świętami Bożego Narodzenia sesji Parlamentu Europejskiego prawie nie ma tematów ideologicznych – poza kolejnym antypolskim punktem w agendzie – a zajmować się będziemy naprawdę ważnymi kwestiami. Hmm, tylko jak to jest z tym Bożym Narodzeniem, skoro Komisja Europejska, a w jej imieniu socjalistyczna komisarz z Malty Helena Dali chciała zakazać używania pojęcia „Boże Narodzenie” i wprowadzić „neutralne” określenie: „okres świąteczny”...? Wstyd, Brukselo, wstyd.
- pisze Ryszard Czarnecki.
Nie powinniśmy być tym specjalnie zaskoczeni, podobnie jak tym w którą stronę zmierza niemiecka polityka i po prostu na nią się przygotować, by bronić skutecznie swoich interesów. Wyczerpująco wyjaśnia to na łamach GPC Olga Doleśniak Harczuk w tekście pt. „Wiele hałasu o federalizację”.
Z pewnością trzeba teraz bacznie śledzić wszelkie ruchy na forum „Konferencji w sprawie przyszłości Europy”. Sądząc po nadziei pokładanej w tym formacie przez wszystkich koalicjantów, na wiosnę możemy spodziewać się kolejnej burzy. Tym razem już nie o zapisy niemieckiej umowy rządowej, lecz o postulaty płynące z samego serca Brukseli, a będące zbieżnymi z planami Berlina. Może warto zerwać z tradycją bycia notorycznie zaskakiwanym i przygotować się na ostrą batalię.
- pisze w czwartkowym numerze „Codziennej” Olga Doleśniak Harczuk.
Gorąco polecam!
Jarosław Molga