Grając na emocjach, budują strach, a klipy wyborcze upadłej partii opozycyjnej budują wizję śmiertelnego zagrożenia związanego z głosowaniem. Zapisy konstytucji, kalendarz wyborczy – to wszystko można ominąć, nagiąć, zmanipulować – mówią otwarcie. Posuwają się do działań wprost uniemożliwiających oddanie głosu – odmowa przekazania list wyborców przez opanowane przez nich samorządy ma ten właśnie cel: by pani Kowalska czy pan Nowak nie mogli wziąć udziału w wyborach. Oni – Trzaskowski, Dulkiewcz – w ten sposób usiłują mieszkańcom swoich miast odebrać ich prawo, zdecydować za nich. To jest właśnie pokaz autorytarnego podejścia do państwa, do praw obywatelskich, do demokracji. To nie są żadni demokraci, to mentalna postkomuna.