W lutym w Paryżu odbyła się konferencja pod nazwą "Nowa polska szkoła historii Zagłady", podczas której formułowano skandaliczne tezy. W miniony piątek francuska minister szkolnictwa wyższego Frederque Vidal skierowała list do wicepremiera Jarosława Gowina, w którym twierdziła, że paryska konferencja została zakłócona m.in. przez " działaczy tygodnika "Gazeta Polska". Dziś do sprawy odniósł się ambasador Polski w Szwajcarii Jakub Kumoch. - "Antysemickich uwag, prób zerwania konferencji, nie słyszę" - napisał ambasador Kumoch, publikując nagranie fragmentu konferencji.
W dniach 21-22 lutego w Paryżu odbyła się międzynarodowa konferencja pt. "Nowa polska szkoła historii Zagłady", z udziałem m.in. Jana Grossa, prof. Jana Grabowskiego i prof. Jacka Leociaka.
Według relacji francuskiej agencji AFP, podczas konferencji zorganizowanej w jednej z tzw. grandes ecoles - Szkole Zaawansowanych Badań w Naukach Społecznych (EHESS), ok. trzydziestu osób "powtarzało tradycyjne antysemickie uprzedzenia, wielokrotnie syczało i wydawało okrzyki oraz rozdawało ulotki zatytułowane 'Kłamstwa Grossa'".
Dzisiaj na Twitterze ambasador Polski w Szwajcarii Jakub Kumoch przedstawił nagranie fragmentu paryskiej konferencji wykonane przez jej uczestnika. Jest to początek pierwszego dnia obrad, nagranie ma długość 2 godzin i 52 minut. "Odsłuchałem go w całości i sporządziłem notatki" - pisze Kumoch podając link do nagrania.
Nie usłyszałem żadnego antysemickiego hasła (...). W obserwowanym materiale nie pojawia się w ogóle temat "Żydów", "pochodzenia" prelegentów ani inne wątki, które można by uznać za antysemickie
- pisze Kumoch dodając, że na nagraniu nie ma też buczenia i tupania publiczności.
"Spór, który przeszkadza na około 1,5 minuty kontynuowanie konferencji, dotyczy zakazu filmowania, a nie treści wystąpienia prof. Jacka Leociaka. Nie słyszę żadnej obelgi pod adresem Pana Profesora, a jedynie reakcję jednej lub paru osób na jego słowa o mówieniu prawdy i trzymaniu się metody naukowej. Profesor reaguje na nią impulsywnie"
- podkreśla Kumoch.
Nagranie z Paryża, 2h52m. Wykłady Leociaka, Grabowskiego, Skibińskiej i Panz. Spór o nagrywanie zaczyna się ok 1h16, M. Korkuć z IPN zabiera głos 2h44m30s. Antysemickich uwag, prób zerwania konferencji, nie słyszę. Ale słuchajcie! Na FB mam stenogram.https://t.co/27uJLwdcj7 pic.twitter.com/iweXRCWrts
— Jakub Kumoch (@JakubKumoch) 4 marca 2019
Na końcu nagrania głos zabiera dr Korkuć. Jego komentarz nie ma charakteru konfrontatywnego. Mimo to pojawiają się głosy "wystarczy" i "to nie ma sensu". Jedna z osób próbuje odebrać Korkuciowi głos. Jest też próba jego wyklaskania
- pisze ambasador zauważając, że "profesorom Grabowskiemu, Skibińskiej, dr. Panz nikt nie przerywa"
Słyszę tam jedną niestosowną uwagę - okrzyk "Mów prawdę" do prelegenta od jakiejś pani (00:15:26-00:15:56). Powstaje szum. Uspokaja się po 30 sekundach. Nic więcej. To jest na prawdę atak na konferencję naukową?
— Jakub Kumoch (@JakubKumoch) 4 marca 2019
Kumoch podkreśla, że w początkowej fazie nagrania padają liczne nawiązania do obecnej sytuacji politycznej w Polsce, zaś prof. Grabowski poddaje krytyce IPN.
Stąd prawo dr. Korkucia do odpowiedzi i stąd moja niezgoda z argumentem, że to "nie jest konferencja o IPN". Dr Korkuć reprezentował instytucję "wywoływaną do tablicy" komentarzami
- pisze Kumoch dodając, że organizatorzy paryskiej konferencji powinni udostępnić całość nagrania jej przebiegu.
W piątek dziennik "Le Monde" podał, że francuska uczelnia złożyła doniesienie o antysemickich uwagach do prokuratury w Paryżu. Także w piątek francuska minister szkolnictwa wyższego Frederque Vidal skierowała list do wicepremiera, ministra nauki i szkolnictwa wyższego Jarosława Gowina, w którym przypomniała, że międzynarodowa konferencja, która odbyła się w dniach 21-22 lutego w Paryżu, została zakłócona w zorganizowany sposób przez działaczy tygodnika "Gazeta Polska".
Jak oceniła, ze strony osób przysłuchujących się prelegentom padły wypowiedzi "o treściach antysemickich" i "może się wydawać, że ta seria zakłóceń była wspierana przez państwo polskie". Vidal wezwała polskie władze do publicznego zdystansowania się od tych zakłóceń.
Gowin zapowiedział w niedzielę, że odniesie się do listu francuskiej minister.
"Konsultowałem fakty z ambasadorem Polski w Paryżu, skądinąd uczonym o znaczącym dorobku. Zdecydowanie zaprzeczył tezom pani minister, jakoby padały tam jakiekolwiek akcenty antysemickie.(...) Jeszcze raz chcę podkreślić, że nie padły tam żadne hasła antysemickie"
- powiedział dziennikarzom Gowin.
Z kolei prezes IPN Jarosław Szarek zapowiedział, że wystąpił do organizatorów konferencji o przekazanie jej zapisu.
"Rozmawiałem i z panem dr Tomaszem Domańskim i z panem Maciejem Korkuciem i obraz tej konferencji jest zupełnie inny niż jest to przedstawiane w mediach"
– powiedział dziennikarzom Szarek. Jednym z oskarżonych o zakłócenie paryskiej konferencji jest dr Maciej Korkuć z IPN.