Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Lifestyle

Polacy o tym nie wiedzą, ale sprzedawca ma obowiązek, żeby przekazać te informacje

W dobie coraz większej świadomości żywieniowej i zdrowotnej konsumenci chcą wiedzieć, co dokładnie trafia na ich talerze. Okazuje się, że nie jest to tylko dobra wola sprzedawcy – to jego prawny obowiązek! Według wytycznych Sanepidu i obowiązujących w Polsce przepisów, każdy klient musi otrzymać dostęp do określonych informacji o produkcie spożywczym – i to jeszcze zanim zdecyduje się na jego zakup. Nie mówimy tu tylko o składzie. Mowa o pochodzeniu, wartości odżywczej, alergenach, sposobie przechowywania i dacie ważności. A to tylko początek listy.

Sanepid ostrzega – sprzedawca ma obowiązek poinformować Cię o tym, co jesz!

Zakupy spożywcze to codzienność, ale mało kto zdaje sobie sprawę, że żywność znajduje się pod ścisłym nadzorem sanepidu, a sprzedawcy – niezależnie od skali działalności – mają konkretne obowiązki względem klientów. I nie chodzi tu jedynie o schludne półki czy termin ważności, ale o coś znacznie ważniejszego: pełną i rzetelną informację o produkcie.

Reklama

Co mówi Sanepid? Informacje o żywności to nie dobra wola, a obowiązek

Co musi się znaleźć na etykiecie produktu spożywczego? Każdy sprzedawca oferujący żywność na terenie Polski ma obowiązek zapewnienia konsumentowi dostępu do kluczowych danych na temat oferowanego produktu. Przepisy jasno mówią – zanim produkt trafi do koszyka, konsument powinien móc zapoznać się z jego składem, pochodzeniem, datą ważności, alergenami oraz warunkami przechowywania.

To nie przypadek – celem jest ochrona zdrowia i bezpieczeństwo konsumenta, szczególnie w czasach, gdy coraz więcej osób zmaga się z nietolerancjami pokarmowymi, alergiami czy chorobami dietozależnymi.

 

Co sprzedawca musii ujawnić klientowi? Lista, która zaskakuje

Jakie informacje są obowiązkowe na etykiecie żywności? Zanim wrzucisz produkt do koszyka, rzuć okiem na etykietę. Nie tylko dla zasady – prawo nakazuje, aby zawarte na niej informacje były pełne, czytelne i niepodważalne. Muszą być napisane zrozumiałym językiem, dobrze widoczną czcionką i nie mogą pomijać żadnych kluczowych danych. Inaczej? Producent może mieć problem, a Ty możesz trafić na pułapkę ukrytą w składzie.

Zgodnie z obowiązującym prawem, szczególnie rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1169/2011, sprzedawca ma obowiązek udostępnić Ci następujące informacje:

  • Nazwa produktu – dokładna i niebudząca wątpliwości (np. „jogurt naturalny” a nie „nabiałowy deser”)
  • Lista składników – w kolejności malejącej według zawartości Wartość odżywcza – liczba kalorii, białka, tłuszczu, węglowodanów, cukrów, soli itp.
  • Alergeny – muszą być wyróżnione w składzie (np. mleko, gluten, orzechy)
  • Data ważności – albo „najlepiej spożyć przed” albo „należy spożyć do”
  • Warunki przechowywania i przygotowania – jeśli produkt tego wymaga
  • Kraj lub miejsce pochodzenia – szczególnie ważne w przypadku warzyw, owoców, mięsa i ryb
  • Ilość netto – w gramach, litrach lub sztukach
  • Dane producenta lub dystrybutora

GIS na straży – a gdy coś pójdzie nie tak?

Główny Inspektorat Sanitarny nie śpi. W przypadku wykrycia zagrożenia lub nieprawidłowości, publikuje oficjalne komunikaty ostrzegające przed konkretnymi produktami. Takie ostrzeżenia zawierają dokładne informacje – co, dlaczego i jakie może mieć skutki zdrowotne. Warto je śledzić i być na bieżąco.

Dlaczego warto czytać etykiety produktów spożywczych?

Etykieta to Twoje narzędzie kontroli. Czytając ją, przestajesz być biernym konsumentem, a stajesz się świadomym, zdrowym i pewnym siebie klientem. Czytanie etykiet to najprostszy sposób, by dowiedzieć się, co naprawdę trafia na Twój talerz. W składzie mogą czaić się cukry dodane, syropy glukozowo-fruktozowe, sztuczne barwniki, wzmacniacze smaku, konserwanty i tłuszcze trans, których nadmiar może przyczyniać się do chorób przewlekłych – od cukrzycy, przez nadciśnienie, aż po otyłość i zaburzenia hormonalne.

Czy producent musi podawać alergeny na etykiecie? Etykiety to nie tylko marketing – to często ostrzeżenie dla osób z alergiami lub nietolerancjami pokarmowymi. Obecność orzechów, glutenu, laktozy, soi czy jajek musi być wyraźnie oznaczona. Dla alergika to informacja ratująca zdrowie, a czasem i życie. Jeśli nie czytasz etykiety – ryzykujesz.

Informacje o wartościach odżywczych pozwalają świadomie wybierać produkty, które są źródłem białka, błonnika, witamin i minerałów, a nie tylko wypełniaczami bez wartości. Dzięki temu łatwiej zbilansować dietę, unikać niedoborów i wspierać swoją odporność, energię i wygląd skóry czy włosów. 

Reklama