Niedziela wolna od handlu będzie udana i rodzinna dla osób, które nie będą musiały pracować - powiedziała dziś rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Zapytana, czy istnieje groźba zwolnień w związku z zakazem handlu odpowiedziała, że ma nadzieję, że do czegoś takiego nie dojdzie.
11 marca tego roku to pierwsza niedziela, kiedy nie zrobimy zakupów w większości sklepów. Najbliższe niedzielne zakupy będą możliwe 25 marca. Zgodnie z nowym prawem, w każdym miesiącu br. dwie niedziele będą handlowe - pierwsza i ostatnia. W 2018 r. Polacy będą mogli zrobić zakupy w 21 niedziel.
Rzeczniczka PiS zapytana przez dziennikarzy w Sejmie, jaka będzie pierwsza niedziela wolna od handlu, powiedziała, że będzie ona "udana i rodzinna" dla osób, które nie będą musiały wówczas pracować.
Mazurek została też zapytana przez dziennikarzy, czy jest groźba, że w związku z zakazem handlu w niedziele część osób straci pracę. Jak oceniła, przy okazji ustanawiania dnia wolnego z okazji Święta Trzech Króli też były takie obawy. Jak dodała, "okazały się one nieuzasadnione".
CZYTAJ WIĘCEJ: Wkrótce pierwsza niedziela bez handlu: Społeczeństwo się przyzwyczai
Przyjęliśmy rozwiązanie wynikające z projektu obywatelskiego, mające duże poparcie społeczne. Zobaczymy jakie będą tego efekty. Mam nadzieję, że nie spotka się to z tym, że ludzie będą zwalniani z pracy
- mówiła.
Ustawa ograniczająca handel w niedziele obowiązuje od 1 marca 2018 roku. Przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie będzie obowiązywał: w piekarniach, cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w handlu kwiatami, wiązankami, wieńcami i zniczami przy cmentarzach, w zakładach pogrzebowych, w sklepach z pamiątkami, w sklepach z prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych, placówkach pocztowych.