Klasa średnia – definicja budząca emocje
Pojęcie klasy średniej od lat budzi emocje – z jednej strony wydaje się powszechnie znane i oczywiste, z drugiej zaś – trudno je jednoznacznie zdefiniować. Wiele osób posługuje się nim intuicyjnie, nie analizując, co naprawdę oznacza. W debacie publicznej odwołania do klasy średniej pojawiają się regularnie – zarówno w kontekście gospodarki, jak i polityki społecznej.
Czym zatem właściwie jest klasa średnia? To grupa, której nie da się opisać jednym zdaniem, bo nie opiera się wyłącznie na wysokości zarobków. Choć dochody mają duże znaczenie, równie ważne są styl życia, poziom wykształcenia, stabilność zatrudnienia, aspiracje zawodowe, a nawet sposób spędzania wolnego czasu. To właśnie sprawia, że precyzyjne zdefiniowanie klasy średniej jest tak trudne.
Klasa średnia kiedyś a dziś
Jak zmieniała się definicja klasy średniej na przestrzeni lat? Pojęcie klasy średniej przeszło długą drogę od czasów XIX wieku, kiedy to odnosiło się głównie do drobnych kupców, rzemieślników i urzędników – ludzi, którzy znajdowali się między arystokracją a klasą robotniczą. Byli to przedstawiciele „nowego mieszczaństwa”, którego pozycja rosła w miarę rozwoju miast, przemysłu i administracji.
Czy klasa średnia to tylko zarobki? Dziś klasa średnia to znacznie szersze pojęcie, obejmujące osoby z różnych środowisk i zawodów, które łączy przede wszystkim względna niezależność ekonomiczna i stabilność życiowa. To nie tylko właściciele niewielkich firm, ale także specjaliści, pracownicy umysłowi, menedżerowie średniego szczebla czy osoby z wyższym wykształceniem, które mogą sobie pozwolić na oszczędności, wyjazdy wakacyjne czy inwestycje w rozwój osobisty.
Co to znaczy być w klasie średniej?
Można też spojrzeć na klasę średnią w sposób bardziej potoczny – jako grupę ludzi ulokowaną „w środku” społecznej hierarchii. To osoby, które nie tylko osiągają przeciętne lub nieco wyższe dochody, ale także posiadają pewien zasób wiedzy, wykształcenia i kontaktów społecznych, które pozwalają im funkcjonować w miarę stabilnie i rozwijać się zawodowo oraz kulturowo. Klasa średnia nie żyje „od pierwszego do pierwszego”, ale też nie opływa w luksusy.
Konkretne liczby – ile trzeba zarabiać w klasie średniej?
A ile zarabia klasa średnia w Polsce? Pojęcie klasy średniej w Polsce często sprowadza się do wysokości zarobków, choć i tu granice bywają płynne. W ujęciu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), do tej grupy zalicza się osoby, których dochody mieszczą się w przedziale od 75% do 200% mediany krajowych zarobków.
Jeśli przyjmiemy dane Głównego Urzędu Statystycznego, według których mediana wynagrodzeń brutto wynosi 4702,66 zł (czyli ok. 3403 zł netto), to próg dochodowy klasy średniej zaczyna się od ok. 3526 zł brutto, a kończy na 9404 zł brutto.
Polski Instytut Ekonomiczny proponuje nieco inne spojrzenie – uwzględnia tzw. EHDI, czyli równoważony dochód rozporządzalny gospodarstwa domowego. W tym ujęciu „środkowy pas” społeczeństwa to osoby, których EHDI mieści się w przedziale od 2564 do 5774 zł. Analizy PIE wskazują, że w wieku produkcyjnym (24–64 lata) aż 54% Polaków może być zakwalifikowanych jako klasa średnia.
Czy klasa średnia w Polsce ma się dobrze?
Czy da się „wypaść” z klasy średniej? Mimo że liczebnie klasa średnia w Polsce wciąż się rozrasta, jej realna kondycja budzi coraz więcej wątpliwości. Wzrost inflacji, szybujące ceny podstawowych produktów i usług oraz rosnące raty kredytów sprawiły, że wielu przedstawicieli tej grupy zaczęło odczuwać finansowy niepokój.
Choć formalnie wciąż kwalifikują się do klasy średniej – ich domowe budżety są pod presją. Wielu z nich żyje „średnio” tylko z nazwy – zarobki pozwalają na życie bez większych wyrzeczeń, ale oszczędności topnieją, a inwestycje w przyszłość (np. edukację dzieci, remonty czy wakacje) stają się trudniejsze do zrealizowania.
Czy klasa średnia w Polsce się kurczy, czy rośnie? Coraz częściej mówi się o „uciekającej klasie średniej” – grupie, która z miesiąca na miesiąc traci komfort ekonomiczny, balansując między poczuciem stabilizacji a obawą o przyszłość. Jedna niespodziewana sytuacja – choroba, utrata pracy, większy wydatek – może zachwiać tym kruchym spokojem.