Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Lifestyle

Kiedyś zajadała się nimi każda polska rodzina. A teraz? Zaskakujące dane

Jeszcze kilka lat temu stanowiły absolutny fundament polskiej kuchni. Bez nich praktycznie nie istniał domowy obiad, a całe pokolenia Polaków traktowały je jak codzienność. Teraz jednak coś się zmieniło. I to szybciej, niż wielu się spodziewało. Statystyki nie pozostawiają złudzeń. Zanika coś, co przez dekady było symbolem naszych stołów.

Jeszcze dwie, trzy dekady temu trudno było sobie wyobrazić polski dom bez ziemniaków na co dzień. Pyry przyrządzaliśmy na milion sposobów: gotowane, tłuczone, z wody, z koperkiem, z masłem.

Reklama

Dla wielu były bardziej oczywiste niż sól i pieprz. Ale dziś, jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, ten obraz przestaje być aktualny.

Spożycie ziemniaków w Polsce

Według raportów GUS, jeszcze w 2010 roku przeciętny Polak spożywał ok 40 kg ziemniaków rocznie. Najnowsze dane pochodzące z 2023 roku pokazują, że roczne spożycie na głowę spadło w tym czasie o ponad 10 kg. To nie są pojedyncze wahania, tylko długofalowy trend, który z roku na rok się pogłębia. Dane Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej nie pozostawiają złudzeń: jesteśmy świadkami fundamentalnej zmiany w polskich nawykach żywieniowych.

Dlaczego tak się dzieje? Eksperci wskazują kilka powodów. Po pierwsze mamy do czynienia z postępującą zmianą stylu życia. Młodsze pokolenia stawiają na szybkie, gotowe produkty. Ryż, makaron, kasze królują dziś w polskich domach. Po drugie – mody żywieniowe. Dieta keto, paleo, low-carb - w każdej z nich ziemniaki to niemal wróg publiczny. Dodatkowo dochodzi moda na produkty „fit” i „light”, które często wykluczają tradycyjne składniki.

Ziemniaki są coraz droższe

Ale nie chodzi tylko o modę. Także rynek reaguje na zmiany. Ziemniaki są coraz droższe, a często ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Coraz częściej słychać głosy, że są po prostu „bez smaku”. Do tego dochodzą kwestie zdrowotne. Coraz więcej osób rezygnuje w diecie ze skrobi. Czy słusznie? To już temat na osobny artykuł.

Tak czy inaczej to wszystko sprawia, że coś, co przez dekady było niekwestionowaną podstawą polskiej kuchni, znika z naszych stołów niemal niezauważalnie. A przecież jeszcze kilkanaście lat temu nikomu nie przyszłoby do głowy, że ziemniaki mogą się stać dodatkiem na obiad, ale... raz w tygodniu.

Czy to źle? Fachowcy nie są zgodni. Część twierdzi, że to naturalna ewolucja diety i znak czasu. Inni biją na alarm, że odchodzimy od tradycji, a to, co było nasze, polskie i swojskie, ginie pod naporem globalnych trendów. Na dodatek podkreślają, że ziemniaki same w sobie są zdrowe.

Jedno jest pewne, za kilka lat dzieci mogą już nie wiedzieć, czym była kiszka ziemniaczana albo że jeszcze nie tak dawno ich dziadek mówił, że „najlepsze do mięsa to kartofelki”.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama