Władysław hrabia Zamoyski był synem Władysława, niezwykle barwnej postaci, patrioty i najemnika: uczestnika Powstania Listopadowego i adiutanta gen. Jana Skrzyneckiego, nieformalnego ministra spraw zagranicznych Hotelu Lambert. Służył w armiach belgijskiej, włoskiej, portugalskiej, tureckiej i angielskiej. Wszędzie próbował tworzyć polskie formacje, mogące wziąć udział w walce o wolną Polskę. Jego syn również zaczynał od kariery wojskowej, ale nad armię przekładał podróże. W spadku dostał majątek w Wielkopolsce, m.in. Kórnik ze wspaniałym pałacem i zbiorami sztuki. Wrócił z wojaży i rozpoczął wielką akcję edukacyjną i gospodarczą, walcząc z pruską dominacją i wpisując się w zbiorowe działania Polaków zwane najdłuższą wojną nowoczesnej Europy. Z Poznańskiego został usunięty pod pretekstem posiadania francuskiego obywatelstwa. Wtedy osiadł w Zakopanem.
Zaciekła licytacja
W tamtych czasach Tatry podzielone były między trzech potężnych właścicieli. Dwóch z nich prowadziło rabunkową gospodarkę wycinania tatrzańskich lasów. Kiedy jeden z nich popadł w kłopoty finansowe, pojawiła się okazja kupna ok. 1/3 powierzchni gór. Nie było to proste. Lasy tatrzańskie chciał też kupić przedsiębiorca z branży drzewnej Jakub Goldfinger. Do akcji, w tajemnicy, ruszył Zamoyski, zadłużając się i rezerwując wielkie pieniądze. Wysłał do boju znanego krakowskiego adwokata Józefa Retingera. W licytacji, która odbyła się 9 maja 1889 roku, brało udział kilku kupców. Goldfinger miał gotówkę, licytował ostro, przebijał dużymi sumami. W połowie licytacji zjawił się Retinger. Nie było wiadomo, kogo reprezentował. Każdą stawkę przebijał o cent. Po kilku godzinach zmagań, przerw, narad, ściąganiu gwarancji na jeszcze większe pieniądze, krakowski adwokat dorzucił do gigantycznej kwoty oferowanej przez Goldfingera jeszcze jednego centa. Zamoyski został jednym z właścicieli Tatr. Na granicach swoich włości postawił tablice z napisem: Państwo Zakopane.