Mimo że ministerstwu kultury udało się zablokować aukcję obrazu Henryka Siemiradzkiego \"Taniec wśród mieczów\", dzieło zostało zwrócone niemieckiemu właścicielowi. W jakim stopniu fakt ten utrudni odzyskanie obrazu? - Oczekujemy na reakcję na nasz wniosek o zidentyfikowanie właściciela tego obrazu i dalsze dochodzenie - tłumaczy szef resortu kultury Piotr Gliński.
W listopadzie zeszłego roku Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego udało się zablokować londyńską aukcję, podczas której miał zostać sprzedany obraz Henryka Siemiradzkiego "Taniec wśród mieczów". Z przedstawionego opisu obrazu wynikało, że prywatny kolekcjoner z Niemiec chciał sprzedać dzieło za 80-120 tys. funtów. Obraz widnieje w bazie dzieł utraconych w czasie wojny Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dzięki czemu resortowi udało się zablokować jego sprzedaż. Resort kultury oświadczył, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że obraz ten opuścił Polskę niezgodnie z prawem i dlatego obciążony jest "wadą prawną", w związku z czym powinien zostać wycofany z aukcji.
Niestety dom aukcyjny Sotheby's przekazał dzieło z powrotem do właściciela, co może znacznie utrudnić odzyskanie obrazu. Do sprawy odniósł się minister Piotr Gliński, który w rozmowie z Polską Agencją Prasową zapowiedział kolejne kroki mające na celu odzyskanie obrazu:
Wstrzymaliśmy aukcję, natomiast dom aukcyjny Sotheby's zwrócił obraz temu, kto go wystawił. Oczekujemy na reakcję na nasz wniosek o zidentyfikowanie właściciela tego obrazu i dalsze dochodzenie.
- mówi Gliński.
Myślę, że odzyskanie obrazu jest realne, ale to będzie wymagało czasu. Trzeba zobowiązać dom aukcyjny do wydania danych o tym właścicielu, trzeba do niego dotrzeć, następnie postawić mu być może zarzut nielegalnego wywozu a na pewno go przesłuchać. To, że obraz Siemiradzkiego został wywieziony z Polski nielegalnie jest pewne.
- dodaje.
CZYTAJ TEŻ: Sukces ministerstwa! Z aukcji w Londynie wycofano obraz Siemiradzkiego, sprawą zajmie się prokuratura