To one wygrały Opole! "Nie boimy się być sobą" - wywiad z zespołem Tulia
W Opolu zdobyły aż trzy laury – nagrodę jury, publiczności i ZAiKS, a ich folkowe covery popularnych hitów zdobywają w sieci rekordową oglądalność. O fenomenie zespołu Tulia "Gazeta Polska Codziennie" rozmawia z jego członkiniami: Tulią Biczak, Dominiką Siepką, Patrycją Nowicką i Joanną Sinkiewicz.
Skąd u Was fascynacja muzyką tradycyjną? Gatunek ten wprawdzie zdaje się przeżywać w ostatnim czasie renesans, nadal jednak uchodzi za dość niszowy. Dlaczego postawiłyście na folk?
Każda z nas przez przypadek trafiła do zespołu pieśni i tańca – jest to doskonałe miejsce, w którym można poznać korzenie muzyki ludowej. Na co dzień słuchamy polskich zespołów folkowych. Stawiamy na folk, bo to dla nas codzienna forma śpiewu i wieloletni sposób występowania – w strojach tradycyjnych, przy akompaniamencie instrumentów ludowych.
Postanowiłyście popowe hity, jak te Depeche Mode czy Dawida Podsiadły, wykonać w wersji folkowej. Nie bałyście się efektu tak odważnego połączenia?
Nigdy nie boimy się być sobą, a w procesie tworzenia ta forma była dla nas naturalna – brzmienie zostało wypracowane z muzykami i naszym producentem muzycznym.
Jak zareagował Dawid Podsiadło na Waszą wersję „Nieznajomego”? I jak w ogóle narodził się ten pomysł? Czy na co dzień inspirujecie się właśnie znanymi twórcami, czy to był raczej sprytny sposób na zaistnienie – najpierw w internecie, a później szerzej?
To nie był sposób na zaistnienie. Nasza amatorska przeróbka utworu Depeche Mode zrobiła wrażenie na internautach, którzy przesyłali między sobą link do nagrania. Dawid Podsiadło wyraził się pozytywnie na temat naszej wersji zarówno publicznie, jak i w osobistym kontakcie z nami.
W Opolu wygrałyście trzy nagrody, jednocześnie był to Wasz drugi publiczny występ. Aż trudno w to uwierzyć! Jak wspominacie opolski występ? Denerwowałyście się? Co czułyście po odebraniu nagród?
Opole to był nasz drugi występ, pierwszym była współpraca z Natalią Nykiel i Pianohooliganem podczas gali wręczenia Fryderyków. Było to możliwe dzięki piosence, która – jak wierzymy – jest bardzo dobra (potwierdziła to specjalna nagroda ZAIKS), oraz ciężkiej pracy, finezji muzyków, naszym głosom i energii publiczności, za co jej bardzo dziękujemy.
Całość w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
