Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Salon Kitty – podsłuch w niemieckim burdelu

W latach 30. XX wieku pewna „przedsiębiorcza” dama, świadcząca usługi mężczyznom, postanowiła poprowadzić biznes na większą skalę. Wynajęła ostatnie piętro kamienicy na Giesebrechtstrasse 11, tuż przy Kurfürstendamm w Berlinie, i stworzyła luksusowy dom publiczny, w którym zaczęli bywać niemieccy dygnitarze oraz zagraniczni dyplomaci. Burdelmama nazywała się Katharina Zammit, ale wszyscy znali ją jako Kitty Schmidt.

Kadr z filmu o Salonie Kitty
Kadr z filmu o Salonie Kitty

Salon Kitty, gdyż takie miano zyskał ów przybytek w  wyższych sferach, funkcjonował całkiem sprawnie do 1939 roku. 28 czerwca 1939 roku jego właścicielkę zatrzymano na granicy z Holandią. Policja znalazła przy niej ogromną kwotę pieniędzy. Jak się okazało były to sumy powierzone jej przez Żydów, którzy uciekając z Niemiec nie mogli zabrać ze sobą swego majątku. Szef policji bezpieczeństwa Reinhard Heydrich uznał to za doskonałą okazję do wcielenia w życie pomysłu założenia w burdelu podsłuchu i pozyskiwanie w ten sposób kompromitujących materiałów wysoko postawionych osób.

Kitty przerażona możliwością trafienia do obozu koncentracyjnego zgodziła się na współpracę z gestapo. Wypatroszono cały budynek, aby założyć cały system podsłuchów, mikrofonów i aparatów fotograficznych. W ścianach szły całe zwoje kabli, które prowadziły do piwnicy – swoistego centrum nasłuchu, w którym pracowało na zmiany po trzech techników.

Z kolei na trzecim piętrze zatrudniono nie tylko prostytutki, ale i kobiety, które chciały służyć Rzeszy. Były to kobiety oraz dziewczęta inteligentne i wielojęzyczne, nimfomanki o poglądach nacjonalistycznych”. Wszystkie one przeszły siedmiotygodniowe szkolenie m.in. w zakresie rozpoznawania mundurów i szarż wojskowych praz zbierania informacji w zwykłej zdawałoby się rozmowie.

Uroczyste otwarcie Salonu Kitty po „nowej aranżacji wnętrz” odbyło się w marcu 1940 roku. Powrócili stali bywalcy, a do nich dołączyli szybko nowi klienci. Byli wśród nich włoski minister spraw zagranicznych Galeazzo Ciano, generał Sepp Dietrich, Joseph Goebbels, a nawet sam pomysłodawca przedsięwzięcia Heydrich. W kilku wypadkach mikrofony wyłączano.

Kitty Schmidt z córką

Podobno jeden z panów korzystających z usług Salonu Kitty, rumuński dyplomata i jednocześnie brytyjski agent, Ljubo Kolczew, zwrócił uwagę na nienormalnie dużo kabli wystających w jednym miejscu ze ściany i zorientował się, że całe piętro jest w istocie wielką aparaturą nasłuchową. MI6 także zaczęło swój program podsłuchowy, ale nie trwał on długo, gdyż w 1942 roku kamienicę uszkodziła bomba i projekt zarzucono. Kitty przeżyła wojnę, zmarła w 1954 roku, mając 72 lata. Do końca życia nie zdradziła tajemnic swojego salonu. Podobno nagrania z Salonu przejęła po wojnie Stasi.

 

 

 

 

 

 



Źródło: niezależna.pl

#Salon Kitty #gestapo #podsłuchy #Galeazzo Ciano #Niemcy hitlerowskie #II wojna światowa

albicla.com@ Magdalena Łysiak