Kładą się stare dęby polskiej emigracji żołnierskiej w Ameryce. Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość, że 1 kwietnia 2021 roku odszedł na wieczną wartę śp. Antoni Chrościelewski, komendant Okręgu 2. Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, wieloletni prezes korporacji Polskiego Domu Narodowego na Greenpoincie w Brooklynie, NY.
Urodził się 4 września 1924 roku w Augustowie. Jego rodzicami byli Antoni Chrościelewski (senior) i Józefa Chrościelewska z d. Oleksińska. Do wybuchu II wojny światowej uczęszczał do szkół w Augustowie. Po agresji niemiecko-sowieckiej na Polskę we wrześniu 1939 roku, Chrościelewscy znaleźli się pod okupacją sowiecką. Jego ojciec, przedwojenny policjant, w obawie przed aresztowaniem przez NKWD, musiał się ukrywać. 13 kwietnia 1940 roku Antoni junior z matką, starszą siostrą i młodszym bratem zostali deportowani na nieludzką ziemię w głąb Związku Sowieckiego, do Północnego Kazachstanu. Ukrywający się ojciec uniknął wywózki.Miejscem zesłania Chrościelewskich okazał się leżący na pustym stepie mały pasiołek Sochorabowka, którego nie wolno było im opuszczać i gdzie zesłańcy byli poddani milicyjnemu dozorowi. Do najbliższej stacji kolejowej było około dwustu kilometrów, które trzeba było pokonać pieszo. W grudniu 1941 roku, niespełna osiemnastoletni Antoni, bez zezwolenia, dokumentów i pieniędzy, wyruszył z Sochorabowki w poszukiwaniu formującej się Armii Polskiej pod dowództwem gen. Władysława Andersa. Po pokonaniu wielu trudności dotarł do ośrodka formowania wojska w Tockoje, ale nie został przyjęty, bo tamtejszy obóz kończył swoje funkcjonowanie. Armia Polska została przemieszczona na południe Związku Sowieckiego do Uzbekistanu. Młody kandydat na żołnierza, ogromnie zawiedziony, zmuszony był wracać do miejsca zesłania w Kazachstanie, gdzie przebywała matka i rodzeństwo. Musiał znów pokonać ponad 3 tysiące kilometrów. Jednak zdołał powrócić do Sochorabowki. W lutym 1942 roku ponowił próbę dotarcia do polskiego wojska. Po dwutygodniowej podróży, w miejscowości Ługowaja w Uzbekistanie, został przyjęty w szeregi Armii Polskiej, z którą dwa miesiące później ewakuował się do Persji, następnie do Iraku i Palestyny. Tam w maju 1942 roku otrzymał przydział do formującego się 3 Karpackiego Pułku Artylerii Przeciwlotniczej Lekkiej w składzie 3 Dywizji Strzelców Karpackich. We wrześniu ze swoją jednostką skierowany został nad Kanał Sueski, gdzie przeszedł swój chrzest bojowy, walcząc z niemieckimi samolotami atakującymi ten strategiczny szlak wodny. W tym czasie wojska niemieckie podchodziły pod Aleksandrię.
Zimę 1942/1943 Antoni Chrościelewski spędził w Mosulu na północy Iraku. Polscy żołnierze ochraniali tam złoża ropy naftowej oraz odbywali ćwiczenia. Latem 1943 roku przebywał z 2 Brygadą 3 Dywizji Strzelców Karpackich (3 DSK) na ćwiczeniach wysokogórskich w Syrii i Libanie. Jesienią został czasowo odkomenderowany do nauki w gimnazjum utworzonym przy tejże dywizji w miejscowości Julis w Palestynie. W grudniu ze swoim pułkiem przeciwlotniczym wyjechał do Egiptu, gdzie przygotowywał się do udziału w akcji na kontynencie europejskim. Antoni kontynuował też naukę w gimnazjum 3 DSK, zorganizowanym w obozie El Qassasin. W styczniu 1944 roku przetransportowano oddziały na południe Włoch. 1 lutego jednostka Antoniego zajęła pozycje obronne na w miarę spokojnym odcinku frontu nad rzeką Sangro. W kwietniu przerzucono ich w rejon masywu Monte Cassino. W maju bili się o klasztor. Latem 1944 roku Chrościelewski brał udział w kampanii bojowej nad morzem Adriatyckim, w bitwach o Pescarę, Loretto, Anconę i Rimini. Zimę 1944/1945 oraz wiosnę spędził w gimnazjum i liceum przy 3 DSK zlokalizowane w Bagno di Romagna, następnie w Terra del Solle, dokąd został odkomenderowany do końca czerwca 1945 roku celem kontynuowania nauki, przerwanej w Egipcie.
Po zakończeniu wojny i zdaniu matury, Antoni Chrościelewski w szeregach 2 Korpusu Polskiego uczestniczył w okupacji Włoch. W listopadzie 1945 roku skierowany został do Szkoły Podchorążych Rezerwy Artylerii Przeciwlotniczej w San Ginesio, którą ukończył w czerwcu 1946 roku z wynikiem bardzo dobrym i drugą lokatą na 45-u podchorążych.
Postanawia pozostać w wolnym świecie i we wrześniu 1946 roku z 2 Korpusem Polskim wyjeżdża do Anglii. Tam po zdemobilizowaniu z wojska 25 października w randzie kaprala podchorążego, wstępuje do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia. Korzystając z możliwości dalszego kształcenia, rozpoczyna studia elektryczno-inżynierskie. W październiku 1948 roku przechodzi do życia cywilnego i podejmuje pracę zawodową w Londynie w fabryce francuskiej firmy Renault.
Jako pracownik w fabryce Renault w Londynie, 1948.
Powodziło mu się całkiem dobrze, jednak w lutym 1952 roku zdecydował się na emigrację do Stanów Zjednoczonych. Osiedlił się w Nowym Jorku, gdzie początkowo pomimo, że miał dyplom inżyniera, pracował za 1 dolara na godziną. Potem było już jednak coraz lepiej. Po trzech latach znalazł dobrą pracę na kierowniczym stanowisku w firmie specjalizującej się w aparaturze i gazach do celów leczniczych, dostarczanych do miejscowych szpitali i rezydencji bogatych ludzi. Dzięki temu osobiście poznał wiele znanych, sławnych osób, np. byłego prezydenta USA Herberta Hoovera, aktora Orsona Wellesa czy Marilyn Monroe.
W październiku 1954 roku na Manhattanie był świadkiem przemarszu Parady Pułaskiego, największej dorocznej manifestacji nowojorskiej Polonii. Był poruszony jej rozmachem i organizacją. Szczególnie zaimponowała mu grupa ze Związku Młodzieży Polskiej, która mimo fatalnej, deszczowej pogody, dzielnie, z uśmiechami na twarzach, uczestniczyła w paradzie. Wkrótce potem Antoni Chrościelewski zostaje członkiem tej niezależnej, patriotycznej organizacji. W nowojorskim Związku Młodzieży Polskiej emigrant znalazł odpowiadające mu środowisko młodych Polaków, wiernych polskiej kulturze i niepodległościowym tradycjom. Szybko doceniono tam jego kwalifikacje i organizacyjne zdolności. W latach 1955-1958 powierzono mu funkcję prezesa. Pod jego kierownictwem Związek Młodzieży Polskiej stał się prężną i liczącą się w środowisku polonijnym organizacją. W jej szeregach poznał w 1954 roku swoją przyszłą żonę, Walerię Kościółek, która tak jak on, jako małe dziecko, przeszła przez nieludzką ziemię Związku Sowieckiego. Z rodziną przebywała na zesłaniu w okolicach Archangielska. W 1942 roku wydostała się z Armią Polską generała Władysława Andersa na Środkowy Wschód. Jej ojciec był żołnierzem w 2 Korpusie Polskim, a ona z matką i siostrą trafiły do obozu dla polskich uchodźców w Afryce. Waleria, zwana Lunią, i Antoni, pobrali się w Nowym Jorku w 1956 roku. Doczekali się dwójki dzieci: Marka i Julię Bożenę (Nakonieczny).
Z żoną Walerią (Lunią) przed pomnikiem „Poległym i pomordowanym na Wschodzie”, Warszawa 2011
W czerwcu 1956 roku Antoni Chrościelewski zorganizował przed nowojorską siedzibą Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz misjami ZSSR i PRL kilkutysięczne manifestacje, w ramach protestu przeciw masakrze robotników polskich w Poznaniu. Podobne protesty zorganizował w grudniu 1970 roku po masakrze robotników na Wybrzeżu. Żyjąc na emigracji w Stanach Zjednoczonych bardzo tęsknił za Polską. W 1965 roku wybrał się z rodziną w podróż do ojczystego kraju, jak się okazało, jedyną w czasach PRL-u. W Augustowie po ponad 25 latach spotkał się z ojcem i matką, która wróciła do Polski z Kazachstanu w 1946 r. Było to dla wszystkich bardzo wzruszające przeżycie. O powrocie do Polski na stałe nie mogło być mowy. Panujący komunistyczny system skutecznie odstręczał od takich pomysłów. W 1975 roku Antoni Chrościelewski założył własną firmę specjalizującą się w nowoczesnych systemach klimatyzacyjnych.
W tym samym czasie został sekretarzem finansowym korporacji „Dom, INC”, czyli Polskiego Domu Narodowego na Greenpoincie, który znajdował się w dramatycznej sytuacji. Za niepłacenie podatków budynek został zamknięty przez administracyjne władze miasta Nowy Jork, a długi sięgały ponad 50 tys. dolarów. Widmo bankructwa zdawało się nieuniknione. Władze urzędu podatkowego IRS zażądały wpłaty 3 tys. dolarów za wydanie kluczy. Żadna z organizacji wchodzących w skład korporacji nie chciała wyłożyć takiej sumy. W tej sytuacji Antoni Chrościelewski, aby wejść do budynku, zapłacił dla IRS z własnej kieszeni żądaną kwotę. Przystępując do porządkowania gospodarki Domu Narodowego odnowił i uporządkował księgi finansowe, zatrudnił nową obsługę. Podjęte kroki bardzo szybko zaczęły przynosić pozytywne efekty. Po czterech latach działalności nowego sekretarza finansowego, spłacono zaległe i uregulowano bieżące zobowiązania wobec miasta. Z roku na rok urządzano coraz więcej imprez, głównie zabaw tanecznych oraz koncertów, przedstawień teatralno-kabaretowych i estradowych w wykonaniu najlepszych artystów z Polski. Kierownictwo Polskiego Domu Narodowego na Greenpoincie pozostało wierne patriotycznym i niepodległościowym tradycjom. Nie utrzymywano żadnych kontaktów z reżimowymi PRL-owskimi placówkami dyplomatycznymi, a w razie pojawienia się na polonijnych imprezach pracowników tychże placówek, byli oni bezceremonialnie wypraszani. Z tego powodu Polski Dom Narodowy uzyskał w PRL-owskiej propagandzie miano „siedliska reakcji”. Trwało to aż do 1989 roku, tj. do upadku rządów komunistycznych w Polsce.
W 1983 r. Antoni Chrościelewski został wybrany prezesem korporacji „DOM, INC.”, którą sprawował nieprzerwanie do końca swojego życia. Ta, prawie 40-letnia prezesura, okazała się szczęśliwa dla Polskiego Domu Narodowego, który z roku na rok polepszał swoją finansową kondycję. Umożliwiło to kosztowne inwestycje w budynek: w jego ogólny stan techniczny, wygląd zewnętrzny i wyposażenie. Na te cele do 2004 roku wydano blisko 1 milion dolarów!
Polski Dom Narodowy na Greenpoincie w Brooklynie, uratowany przez Antoniego Chrościelewskiego
Za prezesury Antoniego Chrościelewskiego ta polonijna placówka ponownie zaczęła tętnić życiem. Rozwijano różne formy aktywności: wystawy malarstwa i fotografii, projekcje polskich filmów, turnieje pingpongowe, działały kluby: szachowy, brydżowy i tańca towarzyskiego; prowadzono kursy nauki języka angielskiego i kursy zawodowe; prowadzono zajęcia dla dzieci: zbiorki harcerskie, lekcje nauki na instrumentach muzycznych, śpiewu i tańca. Z powodzeniem działał zespół taneczny „Polish American Folk Dance” oraz zorganizowany w 1998 roku przez Lunię i Antoniego Chrościelewskich chór mieszany Angelus.
Umiejętność prezesa współpracy z ludźmi, rozsądna gospodarka ekonomiczna i skuteczność w działaniu, przynosiły pozytywne efekty. Polski Dom Narodowy na Greenpoincie stał się nowoczesną, funkcjonalną placówką, dobrze służącą miejscowej Polonii oraz młodej społeczności amerykańskiej, która do czasu pandemii Covid-19, tłumnie przychodziła na koncerty rockowe organizowane pod egidą „Club Warsaw”. Prezes w tej wymagającej pracy, miał duże wsparcie ze strony syna Marka.
Dzięki staraniom Antoniego Chrościelewskiego urządzono 5 grudnia 1998 roku w sali audytoryjnej Hunter College na Manhattanie w Nowym Jorku galowy koncert symfoniczny, upamiętniający 20-lecie pontyfikatu Jana Pawła II, 80. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości i 200. rocznicę urodzin Adama Mickiewicza. Na ten koncert koncert z udziałem muzyków z Polski i połączonych chórów polonijnych (w tym chóru Angelus z Polskiego Domu Narodowego), który prowadził niezmiernie popularny w Polsce propagator muzyki poważnej Bogusław Kaczyński, przybyło ponad 2 tys. osób! Podobnym sukcesem okazał się również zorganizowany przez Antoniego Chrościelewskiego koncert „Gaude Mater Polonia”, z udziałem orkiestry symfonicznej i chóru Angelus, który miał miejsce 22 maja 1999 roku w kościele św. Bartolomeusza na Manhattanie, z okazji wprowadzenia Polski do sojuszu obronnego NATO.
Jako Wielki Marszałek Parady Pułaskiego w Nowym Jorku
W 2005 roku Antoni Chrościelewski poprowadził Paradę Pułaskiego w Nowym Jorku, jako jej Wielki Marszałek. Gdy 1954 roku, jako młody emigrant pierwszy raz oglądał tę wielką manifestację polskości na Manhattanie, nie przypuszczał, że 50 lat później dostąpi zaszczytu, aby osobiście ją poprowadzić.
Wyrazem uznania dla Polskiego Domu Narodowego na Greenpoincie i jego prezesa, było zorganizowanie w tym miejscu spotkania polskiej pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich z nowojorską Polonią 23 września 2009 roku.
Antoni Chrościelewski z równie dobrym sukcesem jak Polski Dom Narodowy na Greenpoincie, prowadził Dom Polskiego Weterana na Manhattanie, należący do Okręgu 2. Stowarzyszenia Weteranów Polskich w Ameryce. Jako były polski żołnierz wstąpił w szeregi tej organizacji w 1992 roku, należąc przez cały czas do Placówki 123 SWAP, początkowo w Maspeth, NY, a później w New York City. W 2000 roku na XXVII Walnym zjeździe SWAP w Bostonie został wybrany adiutantem finansowym Zarządu Głównego SWAP, czyli odpowiedzialnym za finanse całej organizacji. Rok później został wybrany na funkcję komendanta Okręgu 2. SWAP, którą sprawował nieprzerwanie przez 20 lat.
Jako komendant Okręgu 2. SWAP w Domu Weterana Polskiego na Manhattanie, 2007
W tym okresie wziął na swoje barki organizację dorocznych obchodów Święta Żołnierza w Amerykańskiej Częstochowie. Najważniejszym jednak jego dokonaniem było uporządkowanie spraw gospodarczych Domu Weterana na Manhattanie, który stał się z czasem znaczącym miejscem na polonijnej mapie Nowego Jorku oraz źródłem sporych dochodów. Dzięki temu nowojorski Okręg 2. SWAP mógł wspierać finansowo całą weterańską organizację, oraz realizować szereg wartościowych projektów, mających na celu pielęgnowanie polskich tradycji patriotyczno-niepodległościowych, np. sfinansowanie pomników autorstwa Mistrza Andrzeja Pityńskiego („Patriota” w Stalowej Woli, „Generał Władysław Anders” w Cassino i w Rzymie, oraz „Rzeź Wołyńska”), sponsorowanie budowy Centrum Informacyjnego przy Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino, sfinansowanie budowy pomników Ofiar Obławy Augustowskiej postawionych w Suwałkach, Augustowie i w Sokółce.
Z rzeźbiarzem Andrzejem Pityńskim po odsłonięciu pomnika „Patrioty” w Stalowej Woli, 2011
Jako komendant Okręgu 2. SWAP, Antoni Chrościelewski z entuzjazmem opowiadał się za sponsorowaniem wszelkich inicjatyw mających na celu upamiętnienie 100-lecia Czynu Zbrojnego Polonii Amerykańskiej. Okręg 2. SWAP pod jego kierownictwem wspierał szereg polonijnych organizacji (zwłaszcza harcerstwo), polonijne szkoły i media m. in. tygodnik „Kurier Plus”. Mało kto wie, że nazwa niniejszego weterańskiego dodatku, „Marsz, marsz Polonia”, była pomysłem pana Antoniego. Pięknym zwieńczeniem pracy Antoniego Chrościelewskiego jako komendanta Okręgu 2. SWAP była wizyta polskiej Pary Prezydenckiej w Domu Weterana na Manhattanie w dniu 16 maja 2018 r.
Powitanie z Parą Prezydencką w Domu Weterana ma Manhattanie, 16 maja 2018
Za swoje liczne dokonania na rzecz Polonii i Polski, Antoni Chrościelewski był wyróżniony wieloma odznaczeniami i nagrodami. Z odznaczeń wojskowych, polskich i brytyjskich, najbardziej sobie cenił Krzyż Pamiątkowy Monte Cassino, a z organizacyjnych „Złoty Krzyż Zasługi SWAP”. 11 listopada 1964 roku otrzymał nominację na podporucznika rezerwy z podpisem Naczelnego Wodza, generała broni Władysława Andersa. W 2019 roku został awansowany na stopień kapitana Wojska Polskiego.
W 2015 roku wyróżniony został statuetką „Wybitny Polak w USA”. W październiku 2020 roku otrzymał z rąk konsula generalnego w Nowym Jorku Adriana Kubickiego, Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, nadany przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę.
Śp. Antoni Chrościelewski był wymagającym szefem, jednak otwartym na ciekawe inicjatywy i wartościowe projekty, np. mural Powstania Warszawskiego na ścianie Domu Narodowego na Greenpoincie. Kiedy trzeba było, potrafił być twardym i stanowczym, tak jak przystało na starego doświadczonego w bojach żołnierza. Jego odejście na wieczną wartę jest wielką stratą dla SWAP i nowojorskiej Polonii. Cześć Jego pamięci!