Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Kultura i Historia

Odszkodowanie dla tych, których zranił spadający nocnik czyli życie w starożytnym Rzymie

Rzym czasów cesarza Augusta wyglądał wg Roberta Hughesa jak współczesna Kalkuta – brudny i śmierdzący z chaotyczną zabudową. Szczęśliwcy mieszkali w pałacach i wygodnych willach, ale większość gnieździła się w starożytnych drapaczach chmur – siedmiopiętrowych kamienicach czynszowych zbudowanych byle jak i z byle czego. Zwano je insulae – wyspy. W Rzymie było ok. 1800 jednorodzinnych domus i aż 46 tysięcy insulae.

Miasto nie należało do najczystszych, na ulicach zalegała gruba warstwa śmieci, odchodów ludzkich i zwierzęcych, resztek jedzenia wyrzucanych przez okna kuchenne, nierzadko potknąć się można było o trupy czy kwilące pozostawione bez opieki niechciane noworodki. Jednocześnie Rzym mógł pochwalić się systemem latryn miejskich, z których każda miała długą kamienna ławę z szeregiem otworów. Niewątpliwe sprzyjało to nawiązywaniu kontaktów i rozmowom filozoficznym czy też bardziej przyziemnemu komentowaniu wyników walk gladiatorów. Pod kamiennymi siedziskami biegło korytko z wodą, która oczyszczała je z odchodów, przenosząc je oczywiście na ulicę lub do systemu kanalizacji, a stamtąd z kolei do Tybru, rzeki zaopatrującej miasto w… wodę pitną. Oczywiście insulae nie były skanalizowane, ich mieszkańcy mogli korzystać z usług wozu na nieczystości, ale ponieważ była to usługa płatna, przeważnie kończyło się czekaniu do zmroku i wyrzucaniu nieczystości przez okna na ulicę. Najgorsze były nocniki – wykonane z tak taniej terakoty iż często po prostu wyrzucano je razem z zawartością. Poeta Juvenalis pisał: „Mało jesteś przezorny i czynisz niedbale nie pisząc testamentu, idziesz na wieczerzę… (…) A więc módl się, nieszczęsny, i zaklinaj w trwodze, by ci spadło z nocnika – to najbardziej błogo”. Za zranienie nocnikiem prawo przewidywało odszkodowanie – zwrot kosztów leczenia i utraconych zarobków. Co ciekawe nie było zadośćuczynienia za trwałe oszpecenie „albowiem ciało człowieka wolnego nie ma ceny”. Co bardziej przezorni zakładali wieczorami specjalne skórzane czapki, sztywne niemal jak hełmy.

Reklama

 

Źródło: niezależna
Reklama