Budynek przy ulicy Świerszcza 2 ma swoją ponurą historię. Tu, w warszawskich Włochach w styczniu 1945 r., mieściła się siedziba Głównego Zarządu Informacji Naczelnego Dowództwa Ludowego Wojska Polskiego. Mieszkająca w willi rodzina Kasperkiewiczów została zmuszona z dnia na dzień do opuszczenia swego domu. Funkcjonariusze przejęli budynek – na wyższych piętrach zrobiono pokoje przesłuchań, piwnice przeznaczono na więzienne cele. Od lutego do października 1945 r. w budynku więziono i katowano ponad tysiąc osób, wśród których było wielu żołnierzy AK.
W listopadzie 2000 r. w willi została przypadkiem odkryta pierwsza naścienna inskrypcja „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Szybko odsłonięto kolejne napisy: „Jezu wyratuj”, „Matko Boża Opiekunko Nasza Wyratuj”. Świadczą one o nieludzkich warunkach i bestialskim traktowaniu więźniów przez ludową policję polityczną.
Jeden z napisów w Jasnym Domu/ www.willajasnydom.pl
W środę przed „Jasnym Domem” odbyła się uroczystość w ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Przybyli na nią byli żołnierze Armii Krajowej oraz przedstawiciele władz państwowych. Piotr Gliński, wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego, napisał w liście odczytanym podczas uroczystości:
Odcięci od świata zewnętrznego, uwięzieni i poddawani okrutnej przemocy; jedynym sposobem, by podjąć próbę pozostawienia informacji o swoim losie było dla nich wyrycie napisów w cegle. Na trzech cegłach, pośród nazwisk i modlitw, zapisano trzy słowa – symbole: Bóg, honor, ojczyzna. Słowa tworzące domknięty etos polskiego patrioty znane każdemu, a nabierające szczególnej wagi i znaczenia właśnie w tym miejscu, pozostawione przez tych dla których nie były tylko abstrakcyjnym ideałem, ale świadomie wybraną częścią życia. (…) w miejscu kaźni polskich bohaterów oprócz smutku i zadumy, ogarnia nas poczucie niesprawiedliwości; trudno nam bowiem odeprzeć dojmującą myśl, że zło triumfowało tu zbyt długo. Najpierw krzywdą, którą kaci zadawali ofiarom, później zaś zapomnieniem, kto tu był katem, a kto ofiarą. Zbyt długo milczano o komunistycznym terrorze, zorganizowanym w przemyślany i systemowy sposób po to, by dokończyć zbrodnicze zamierzenia rozpoczęte w Katyniu - zgładzenie tych wszystkich Polaków, którzy za żadną cenę nie pozwoliliby zgładzić w sobie polskości.
Jak dodał Gliński, „nie cofniemy czasu, nie zmienimy tej historii”, jednak „tym, co jednak bez wątpienia możemy zrobić jest konsekwentne przywracanie bohaterom należnego im miejsca w naszej narodowej pamięci”.
Piwnice willi we Włochach/ www.willajasnydom.pl
Na wagę słów wyrytych na murach dawnej komunistycznej katowni, zwrócił uwagę również szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk i podkreślił, że świadczą one o tym, że więźniowie „nie tracili tych trzech cnót, które kształtowały pokolenia, które kształtowały naszą cywilizację chrześcijańską”.
Nie tracili nigdy wiary w Boga i Polskę, nie tracili nadziei i nie tracili miłości – miłości do Boga, do ojczyzny, do drugiego człowieka. (…) nawet jeśli oddadzą życie, to staną się ziarnem – ziarnem, które (...) rzucone w polską ziemię, wyda plon wolności. Ten plon przyszedł po wielu, wielu latach. Ale przyszedł.
– powiedział Kasprzyk.
Szef UdsKiOR przypomniał, że wydarzenie odbywa się w 250-lecie zawiązania konfederacji barskiej, będącej pierwszym insurekcyjnym zrywem przeciwko zaborcy rosyjskiemu, „który determinował potem następne pokolenia w myśleniu o niepodległości. Z tamtej lekcji konfederacji barskiej i z lekcji następnych insurekcyjnych wystąpień narodu polskiego, czerpali moc i siłę ci, którzy (...) w tym miejscu przy ulicy Świerszcza 2, cierpieli za wolną Polskę. Cierpieli, ale mieli tę świadomość, jaką miały poprzednie pokolenia – że z cierpienia, z łez, krwi przelanej powstanie kiedyś wolna Polska".
Podczas uroczystości szef UdsKiOR wręczył medal „Pro Patria” prezes Fudacji „Willa Jasny Dom” Marlenie Piekarskiej-Olszówce. Złożono wieńce, m.in. od prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka oraz minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej.