31 marca 2022 r. obchodzimy 130. rocznicę urodzin jednego z najwybitniejszych polskich dowódców okresu II wojny światowej – Stanisława Maczka, który mawiał: „Żołnierz polski bić się może o wolność wszystkich narodów – umiera tylko dla Polski”. O popularności generała zadecydował nie tylko jego talent dowódczy, lecz także dbałość o żołnierzy, nieszafowanie ich życiem. Zyskał też sympatię mieszkańców wyzwalanych terenów, którzy doceniali zarówno fakt oswobodzenia, jak i to, że dzięki jego umiejętnościom taktycznym ich miasta nie zostały zniszczone. Po wojnie dzielił los żołnierzy polskich na emigracji. Przez władze komunistyczne został pozbawiony obywatelstwa polskiego.
Stanisław Maczek urodził się 31 marca 1892 r. w Szczercu koło Lwowa. Z wykształcenia był filozofem, miłośnikiem literatury ojczystej, jednak całe swoje życie poświęcił służbie wojskowej. Podczas I wojny światowej został powołany do armii austriackiej i walczył na froncie rosyjskim w Karpatach i froncie włoskim w Alpach. Za udział w licznych bitwach i wykazaną w nich waleczność otrzymał wiele odznaczeń. W listopadzie 1918 r. Stanisław Maczek, już w stopniu porucznika, przybył do Polski. W powstającym Wojsku Polskim został dowódcą krośnieńskiej kompanii ochotniczej, która 20 listopada wyruszyła na odsiecz Lwowa. Następnie jako dowódca wyróżnił się w starciu pod Żurawnem, gdzie działania jego kompanii obserwował Naczelnik Państwa Józef Piłsudski. Wówczas Maczek – pierwszy w Wojsku Polskim – otrzymał awans na polu bitwy. Uczestniczył także w walkach z bolszewikami w 1920 r. W uznaniu zasług w walkach o niepodległość i granice Polski został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych i Medalem Niepodległości.
Po zakończeniu działań wojennych Stanisław Maczek zdecydował się pozostać w czynnej służbie wojskowej. Komendant szkoły, gen. dyw. Aureli Serda Teodorski, pisał o nim w opinii służbowej:
„Wielkie zalety charakteru i duża wartość moralna. Bardzo energiczny, pełen inicjatywy. Oficer o gruntownej wiedzy wojskowej i doświadczeniu liniowym. Samodzielny, szybki i śmiały w decyzji i wykonaniu. Umysł żywy, bystry i jasny”.
Chętnie podejmował się także pracy społecznej – będąc dowódcą piechoty w 7. Dywizji Piechoty, pełnił funkcję przewodniczącego Ligi Morskiej i Kolonialnej. W 1938 r. Maczek objął dowództwo pierwszej wielkiej jednostki zmotoryzowanej w Wojsku Polskim – 10. Brygady Kawalerii, stanowiącej zalążek sił pancernych.
Podczas kampanii wrześniowej wspomniana Brygada była jedyną wielką jednostką Wojska Polskiego, która nie dała się pokonać i w całości znalazła się poza granicami kraju. Działania Maczka spowolniły marsz przeciwnika. Za kampanię wrześniową został on odznaczony Krzyżem Złotym Orderu Wojennego Virtuti Militari i otrzymał awans do stopnia generała brygady.
Przez Węgry Maczek przedostał się do Francji, gdzie, po awansie na generała brygady, częściowo odtworzył swój pancerno-motorowy oddział – 10. Brygadę Kawalerii Pancernej, z którą u boku wojsk francuskich walczył później w Szampanii. Po kapitulacji Francji ukrywał się w Marsylii, a następnie przedostał się do Wielkiej Brytanii, gdzie dołączył do organizowanych tam Polskich Sił Zbrojnych. Powierzono mu dowództwo nad 1. Dywizją Pancerną.
W 1944 r. 1. Dywizja Pancerna brała udział w inwazji sił alianckich w Normandii. Odegrała znaczącą rolę w bitwie pod Falaise, zamykając okrążenie wokół niemieckich 7. Armii i 5. Armii Pancernej w tzw. „kotle”. Uczestniczyła także w wyzwalaniu Bredy oraz w zdobyciu niemieckiego Wilhelmshaven. Warto podkreślić, że w miastach belgijskich i holenderskich żołnierze polscy byli traktowani jak wyzwoliciele. Szczególnie uroczyście ich wkroczenie świętowali mieszkańcy Bredy: „Istny karnawał – wspominał gen. Maczek – ulice zapchane wiwatującymi mieszkańcami, kwiaty i festony, a wystawy sklepów oblepione napisami w języku polskim „Dziękujemy Wam Polacy”. Maczek w przeciwieństwie do Niemców, zawsze prowadził działania zbrojne tak, aby unikać bombardowań lub niszczenia miast:
„Myśmy oszczędzali miasta, nie robiliśmy szkód, myśmy się nie zachowywali jak Niemcy, czy inni barbarzyńcy. Tylko nasz żołnierz był od razu przyjacielem i na rękach noszonym wybawcą”.
Wzruszającym przeżyciem dla całej dywizji było również wyzwolenie obozu jenieckiego w Oberlangen, w którym znajdowało się 1721 kobiet – żołnierzy AK walczących w powstaniu warszawskim.
Po wojnie Stanisław Maczek osiadł na stałe w Szkocji. Wybór domu w Szkocji nie był przypadkowy – 10. Brygada Kawalerii Pancernej stacjonowała tam w czasie wojny. Maczek nie chciał wracać do kraju opanowanego przez system sowiecki, który odebrał mu rodzinne strony – Kresy Południowo-Wschodnie II Rzeczypospolitej.
Mocą uchwały Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej z 26 września 1946 r. gen. Maczek z grupą polskich generałów i wyższych oficerów został pozbawiony obywatelstwa polskiego (zostało mu ono przywrócone dopiero w 1971 r.). Sam nigdy nie przyjął obywatelstwa innego kraju.
Z powodu trudnej sytuacji materialnej Maczek (nie przysługiwała mu emerytura ani stały zasiłek kombatancki; w 1949 r. otrzymał od rządu brytyjskiego jednorazową dotację i pożyczkę wysokości odpowiednio 1000 i 2000 funtów) zmuszony był podjąć fizyczną pracę zarobkową.
Początkowo zatrudnił się jako robotnik, następnie sprzedawca w sklepie, który prowadził jego były żołnierz, a później – również u swojego podoficera, sierż. Jana Tomasika – jako barman w hotelu Learmouth w Edynburgu. Ostatnim jego miejscem pracy był edynburski klub sportowy, gdzie także trudnił się obsługą baru. Wypracował skromną emeryturę, którą otrzymywał od brytyjskiego Ministerstwa Rent i Ubezpieczeń. Jako filolog z wykształcenia publikował na emigracji w „Bellonie”, „Przeglądzie Kawalerii i Broni Pancernej”, „Orle Białym” oraz „Pancerniaku”.
W 1990 r. otrzymał awans do stopnia generała broni, a w 1994 r. został kawalerem orderu Orła Białego. Na wniosek mieszkańców Bredy nadano mu honorowe obywatelstwo Holandii. Po 1990 r. cieszył się z odzyskanej wolności, jednak ze względu na zły stan zdrowia nie mógł przyjechać do Polski. Do końca życia zachowywał sprawność umysłową i względnie fizyczną.
Zmarł 11 grudnia 1994 r. w Edynburgu. Zgodnie z jego ostatnią wolą 23 grudnia został pochowany na Polskim Wojskowym Cmentarzu Honorowym przy Ettensebaan w Bredzie.