Kiedy wojska sprzymierzone zajęły Brukselę odkryto w głównej kwaterze wojsk niemieckich kilkaset solidnych drewnianych skrzyń wypełnionych dziełami z muzeów i zamków belgijskich i francuskich. Trzydzieści trzy skrzynie były zaadresowane na księcia Ruprechta Bawarskiego. Syn cesarza Wilhelma II, książę Eitel Hohenzollern, najpierw poprosił francuskiego arystokratę o możliwość kwaterowania w jego zamku, a wyjeżdżając wydał rozkaz zapakowania do skrzyń wszelkiego wyposażenia i dzieł sztuki.
We Francji niszczono i rabowano na potęgę. Katedrę w Reims, bezcenny zabytek z XIII wieku, miejsce koronacji królów francuskich, z rozmysłem ostrzeliwano przez miesiąc ciężką artylerią. Na ziemiach polskich niszczono szczególnie wieże i kościoły, była to taktyka stosowana we wszystkich krajach, by likwidować najwyższe punkty obserwacyjne. Pod ostrzałem runęła renesansowa wieża w Szydłowcu, wieża kościoła na św. Krzyżu, uszkodzono mocno zamki w Lesku, Żółkwi i Krasiczynie.
Wszelki wyroby z metalu, także te zabytkowe, przetapiano na potrzeby wojny – w ten sposób ogołocono nasz kraj z wielu historycznych dzwonów kościelnych. W zaborze rosyjskim zniszczono prawie 2 tysiące zabytkowych kościołów i cerkwi.