Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

"Komuniści często grali na polskim patriotyzmie". Świeże spojrzenie na historię Trójmorza piórem prof. Roszkowskiego

- Czy on nie był Rusinem? Z całą pewnością to polski wieszcz narodowy. Tyle tylko, że z Nowogródczyzny pisał o Świtezi - czyli właściwie o dzisiejszej Białorusi. Jego nazwisko było z kolei typowo Rusińskie - tak o Adamie Mickiewiczu mówił podczas wieczoru autorskiego prof. Wojciech Roszkowski. Zachęcamy do wysłuchania rozmowy - nie brak tam innych kontrowersyjnych zagadnień z polskiej historii.

prof. Wojciech Roszkowski podczas spotkania autorskiego
prof. Wojciech Roszkowski podczas spotkania autorskiego
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Setki osób zebrały się w środowy wieczór przy Marszałkowskiej 7, gdzie w siedzibie stołecznego Klubu „Gazety Polskiej” odbył się wieczór autorski z prof. Wojciechem Roszkowskim. Wydarzenie zorganizowano z okazji świeżo wydanej książki „Orzeł, Lew i Krzyż. Historia i kultura krajów Trójmorza”.

Kultura - to jeden z filarów pierwszego tomu książki o Trójmorzu. Prof. Roszkowski prowokacyjnie zagadnął publiczność ws. Adama Mickiewicza.

- Czy on nie był Rusinem? Z całą pewnością to polski wieszcz narodowy. Tyle tylko, że z Nowogródczyzny pisał o Świtezi - czyli właściwie o dzisiejszej Białorusi. Jego nazwisko było z kolei typowo Rusińskie - zaskoczył zebranych.

Podczas pisania książki, sam zadał sobie pytanie: „czy my musimy z Litwinami szarpać o tego Mickiewicza?”.

- Nie musimy, może być nasz wspólny! Myślę, że do tej pory tradycja polska była pod tym względem - myślę, że również przez komunistów - podsycana. Komuniści często grali na polskim patriotyzmie, ale mocno skrzywionym

- ocenił autor.

Uspokoił jednak, że „możemy być dumni, że Mickiewicz pisał po polsku”. - Ale tak naprawdę on pochodził z Białorusi, która w dużej mierze była spolonizowana - tłumaczył prof. Roszkowski.

Z racji tego, że Polska jest największym krajem Trójmorza, przestrzegał przed instynktownie wyższościowym punktem widzenia”. - Nasza historia to tysiąc lat, byliśmy potężną Rzeczpospolitą… Pytanie, czy to byliśmy tylko my, czy my, Litwini i Rusini? - pytał.

Oryginalnych i konfrontacyjnych przemyśleń podczas spotkania padła cała masa. ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z PROF. WOJCIECHEM ROSZKOWSKIM:

Jeśli jeszcze nie masz książki, zachęcamy do zakupów! Pierwszy tom dostępny w internetowym sklepie „Gazety Polskiej”: KUP ORZEŁ, LEW I KRZYŻ. HISTORIA I KULTURA KRAJÓW TRÓJMORZA. TOM I PROF. WOJCIECH ROSZKOWSKI – KLIKNIJ TUTAJ

Od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem w poprzek całego kontynentu zapadła żelazna kurtyna – tymi słynnymi słowami Winston Churchill opisał nową rzeczywistość geopolityczną po drugiej wojnie światowej. Ten kawałek świata nazywany bywa Międzymorzem, zaś dzisiaj coraz częściej można spotkać się z nazwą Trójmorza (Czarne – to trzecie morze). Dotychczas był on prezentowany bez Ukrainy, Białorusi i Mołdawii, co stanowi nienaturalny podział; jest to zdanie także autora tej książki. Obecnie mieszka na tym terenie blisko 200 milionów ludzi, których łączy wspólne doświadczenie historyczne, ale często dzieli nieznajomość sąsiednich kultur i tradycji.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

redakcja