Badacze wytypowali wcześniej miejsce na cmentarzu, gdzie według zebranych informacji, pochowano potajemnie żołnierza Okręgu Lubelskiego AK Władysława Bieleckiego ps. Mikołaj. Bielecki został rozstrzelany 24 października 1952 roku w Więzieniu Karno-Śledczym przy Wałach Jagiellońskich w Bydgoszczy.
Spodziewaliśmy się szczątków mężczyzny 25-letniego, ale zdaniem antropologa szczątki mogą należeć do mężczyzny ponad 30-letniego. Myślę jednak, że ten człowiek prowadził nienormalny tryb życia przez 7 lat, ukrywał się w stodołach, zabudowaniach gospodarczych, a także miał specyficzny sposób odżywania, więc jego ciało mogło się zmienić. W przyszłym roku dowiemy się, czy odnalezione szczątki należą do Bieleckiego. W mojej ocenie jest to prawdopodobne, bo wskazują na to badania historyczne. Badania genetyczne muszą to potwierdzić. Często taki proces identyfikacji trwa kilka miesięcy, ale w tym przypadku dysponujemy dobrym materiałem genetycznym, bo żyje jego młodszy brat Edward, mający dzisiaj 77 lat.
– powiedziała w rozmowie z PAP dr Alicja Paczoska-Hauke z Delegatury IPN w Bydgoszczy.
Władysław Bielecki ur. w 1927 roku w Pińsku wstąpił do AK w 1944 roku w Obwodzie Biała Podlaska. Od sierpnia 1945 ukrywał się przez 7 lat u gospodarzy na terenie powiatu lipnowskiego. Pod koniec 1951 roku jego miejsce pobytu odkrył agent o pseudonimie "Bystry", który wydał go w ręce Urzędu Bezpieczeństwa. Obławę zorganizowano 4 stycznia 1952 roku w Kolankowie w powiecie lipnowskim. Wzięło w niej udział ponad 30 funkcjonariuszy UB i Milicji Obywatelskiej. Bieleckiego zatrzymano w stodole, w której się ukrywał. Śledztwo Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Bydgoszczy zakończyło się wyrokiem śmierci. Zwłoki żołnierza ukryto w nieoznaczonym miejscu.
Brat Bieleckiego – Edward – od lat szuka szczątków swoich najbliższych, nie tylko Władysława, ale i ich ojca Józefa Bieleckiego, który 19 grudnia 1951 r. został rozstrzelany w Lublinie na Zamku.