10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Drogi szybkiego ruchu w państwie Inków

Choć cywilizacja Inków nie znała koła, a ludzie przeważnie chodzili pieszo lub wykorzystywali lamy do przenoszenia ładunków to nie przeszkodziło, by powstała rozbudowana sieć dróg licząca ponad 30 tysięcy kilometrów i łącząca góry z wybrzeżem Oceanu Spokojnego. Ten na wskroś nowoczesny system zaprojektowano w najdrobniejszych szczegółach – do dziś podziwiać można liczne kładki i mosty nad rzekami, tunele, schody górskie, magazyny i pozostałości miejsc odpoczynku dla podróżujących. Zwano go Qhapaq Ñan czyli Królewski Trakt. Była to najprawdopodobniej najdłuższa uczęszczana droga na świecie aż do XIX wieku.

Praca przy budowie dróg to był obowiązek wszystkich obywateli inkaskich, mieszkańcy poszczególnych osiedli odpowiadali za utrzymanie i naprawę pobliskiej drogi, a ich pracę nadzorowali inżynierowie zatrudnieni przez króla. Drogi służyły także do przenoszenia wiadomości – posłańcy tzw. chaski biegali na długie dystanse w systemie sztafetowym – z jednego krańca kraju na drugi informacje rozchodziły się z prędkością 240 kilometrów dziennie.

Niestety ten na wskroś nowoczesny system dróg obrócił się przeciwko swym twórcom i umożliwił szybszy podbój Inków przez konkwistadorów z Hiszpanii. Szlak Królewski służy jednak do dziś, wiele jego fragmentów weszło w skład sieci autostrad, inne zostały w niezmienionej formie jako pamiątka dawnej historii i droga dla ruchu lokalnego.

System Qhapac Ñan do dziś jest uważany za jedno z największych osiągnięć inżynieryjnych ludzkości. W 2014 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

 



Źródło: niezalezna.pl

#imperium Inków #Trakt Królewski #podbój Ameryki Południowej #starożytna droga

Magdalena Łysiak