W połowie sierpnia 1939 roku, wobec niepokojących sygnałów o nadciągającej wojnie, rząd zdecydował o ewakuacji z Krakowa obiektów bezcennych dla polskiej kultury. Wywozem miały być „objęte wyłącznie wyjątkowej wartości dzieła sztuki przede wszystkim polskie, rękopisy, stare druki oraz archiwalia dotyczące historii państwowości polskiej”. Na wschód postanowiono wywieźć m.in.: ołtarz Wita Stwosza z kościoła Najświętszej Marii Panny, obraz „Hołd Pruski” z Muzeum Narodowego w Krakowie, zbiór arrasów i cenniejszych zabytków z Zamku Królewskiego na Wawelu. Spakowane zbiory umieszczano w skrzyniach, obrazy zwijano w rulony. Z Krakowa wywieziono także insygnia koronacyjne polskich królów, bezcenne wyroby ze srebra, złota, buławy hetmańskie, kolekcje broni. Wśród tych skarbów za jeden z najważniejszych uznano Szczerbiec – miecz koronacyjny polskich królów.
Skarby zostały spławione w dół Wisły barką, zbombardowaną w okolicach Kazimierza Dolnego. Następnie przewieziono je ciężarówkami do Rumunii. Transport przekroczył granice 18 września 1939 roku. Z Rumunii przez Włochy szczerbiec wraz z pozostałymi skarbami dotarł do miasteczka Aubusson w środkowej Francji, a więc, jak się wydawało, z dala od linii frontu. Po kapitulacji Francji w czerwcu 1940 roku dzieła przetransportowano do Anglii, wreszcie – do Kanady pod pokładem polskiego statku MS „Batory”. Po zakończeniu wojny władze w Warszawie usilnie zabiegały o odzyskanie tych skarbów. Część z nich powróciła do Polski w 1948 r. Jednak przekazanie zabytków dziedzictwa narodowego komunistycznemu rządowi budziło sprzeciw środowisk emigracyjnych.
W odzyskanie bezcennych zbiorów oprócz polskiej dyplomacji zaangażowali się episkopat, polscy intelektualiści, a także część wychodźstwa. Działania te, wspierane przez ogromną większość opinii publicznej w kraju, zakończyły się ostatecznie sukcesem. 3 lutego 1959 roku na Dworzec Główny w Warszawie wjechał pociąg wiozący skrzynie, zawierające część skarbów przechowywanych w Kanadzie. Ich droga powrotna wiodła z Ottawy do Nowego Jorku, skąd 21 stycznia 1959 r. wypłynęły na szwedzkim statku „Stockholm” i poprzez Goeteborg trafiły do Kopenhagi. Następnie koleją przewiezione zostały do wschodniego Berlina, gdzie załadowano je do specjalnego wagonu i skierowano do Polski.
Wśród odzyskanych zbiorów, które początkowo w całości przewieziono do Muzeum Narodowego w Warszawie, znalazły się m.in.: pochodzący z przełomu XII i XIII w. miecz koronacyjny polskich królów Szczerbiec, kroniki Galla Anonima i Wincentego Kadłubka, „Kazania Świętokrzyskie”, „Psałterz Floriański”, „Biblia” Gutenberga, romański modlitewnik płockiej księżnej Anastazji, modlitewnik królowej Bony, szachownica Zygmunta III Wazy oraz jego złoty łańcuch, berło Stanisława Augusta, hetmańskie buławy (wśród nich buława Stefana Czarnieckiego), drogocenne szable perskie, a także ponad dwadzieścia manuskryptów utworów Fryderyka Chopina.
7 lutego 1959 r. Muzeum Narodowe zorganizowało specjalną wystawę prezentującą skarby, które powróciły do kraju. W ciągu tygodnia odwiedziło ją ok. 80 tys. osób. Druga część polskich zbiorów zdeponowanych w Kanadzie, zawierająca m.in. kolekcję ponad stu trzydziestu XVI-wiecznych arrasów wawelskich, znalazła się w kraju 16 stycznia 1961 r.