Branżowy kanał podał, że w 2025 roku liczba cmentarzy wojennych w Rosji, na których spoczywają cudzoziemcy, wynosi 478. Kanał nie przekazał źródła tych danych. Podaje jednak, że w porównaniu z rokiem 2021 "z mapy cmentarzy wojennych znikło" siedem obiektów węgierskich, dwa – pochówki rumuńskie i jeden – polski, i że "z listy na rok 2025 znikły pochówki polskich jeńców wojennych na terenie cmentarza obozu w Diagilewie".
Ani kanał, ani Radio Swoboda nie wyjaśniają, o jaki wykaz chodzi i co oznacza fakt, że cmentarze przestały w nim figurować. Piszą jednak, że co roku rosyjska instytucja państwowa Rospatriotcentr przeprowadza przetarg dotyczący cmentarzy wojennych i od 15 lat przetarg wygrywa stowarzyszenie o nazwie Memoriały Wojenne. Dane mogą więc dotyczyć dokumentów związanych z tym przetargiem.
W Diagilewie koło Riazania istniał obóz NKWD nr 178-454, do którego od 1944 roku trafiali oficerowie i żołnierze Armii Krajowej, aresztowani na Lubelszczyźnie, a także w Wilnie, Lwowie i Białymstoku. W latach 1942-1949 funkcjonował cmentarz obozu nr 178-454, na którym chowano jeńców i internowanych. Łącznie na cmentarzu pochowano około 500 osób różnych narodowości.
Na początku lat 90. XX w. dzięki staraniom rosyjskiego Stowarzyszenia Memoriał sporządzono, choć niepełny, wykaz osób spoczywających w tym miejscu. We współpracy z polskimi ekspertami przeprowadzono częściową identyfikację i ustalono miejsca 32 imiennych polskich pochówków. W 1994 roku otwarte zostało miejsce pamięci – Zespół Memorialny ofiar represji politycznych – obejmujące, prócz polskich, węgierskie, niemieckie i rosyjskie znaki pamięci. Groby polskie oznaczono wtedy białymi krzyżami z symbolami Armii Krajowej.