Stali ponad prawem. Dzięki nim 22 członków WRON od 12 grudnia 1981 r. do 21 lipca 1983 r. sprawowało niczym nieograniczoną władzę na terenie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Swoimi nazwiskami sygnowali dekret o wprowadzeniu stanu wojennego. To członkowie Rady Państwa PRL, których osobista odpowiedzialność nigdy nie została wiarygodnie zbadana czy osądzona - pisze dzisiaj "Gazeta Polska Codziennie".
Wojciech Jaruzelski do legalizacji dekretu o stanie wojennym nakłonił członków Rady Państwa PRL, którego przewodniczącym był wówczas prof. Henryk Jabłoński, mający pięcioro zastępców: Tadeusza Młyńczaka, Zdzisława Tomalę, Jerzego Ziętka, Kazimierza Secomskiego i Bolesława Strużka. Rolę sekretarzy pełnili Jerzy Szymanek i Edward Duda. Pozostali członkowie tego gremium to: Eugenia Kempara, Emil Kołodziej, Henryk Szafrański, Mieczysław Róg-Świostek, Józef Ozga-Michalski, Władysław Kruczek, Stanisław Wroński, Jan Szczepański (wstrzymał się podczas głosowania), Kazimierz Barcikowski, Ryszard Reiff i Krystyna Marszałek-Młyńczyk. Z grona tego podczas głosowania wyłamał się jedynie Ryszard Reiff, który nie poparł woli Wojciecha Jaruzelskiego.
Wydanie dekretu o stanie wojennym przez Radę Państwa było w świetle obowiązującej wówczas konstytucji nielegalne. Co prawda grono było upoważnione do wydawania dekretów z mocą ustawy, lecz art. 31 ust. 1 konstytucji ograniczał to prawo do okresów między sesjami Sejmu. Tymczasem w grudniu 1981 r. trwała sesja Sejmu, do którego podpisany już dekret trafił dopiero 6 stycznia. Pomimo tego za to drastyczne nadużycie nie odpowiedział nikt. W trakcie realizacji umów okrągłostołowych Sejm w 1996 r. umorzył postępowanie w sprawie pociągnięcia do odpowiedzialności konstytucyjnej i karnej osób związanych z wprowadzeniem i realizacją stanu wojennego.
Po latach, 16 marca 2011 r., Trybunał Konstytucyjny orzekł, że dekret z 12 grudnia 1981 r. jest niezgodny z art. 7 Konstytucji RP w związku z art. 31 ust. 1 Konstytucji PRL oraz z art. 15 ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Mimo to droga do ukarania autorów stanu wojennego i tych, którzy go autoryzowali, była na tyle wyboista, że potknęli się na niej najlepsi śledczy IPN.
W 2007 r. skierowano do sądu akt oskarżenia przeciwko niektórym organizatorom stanu wojennego. Oskarżeni zostali czterej członkowie WRON: Wojciech Jaruzelski, Tadeusz Tuczapski, Florian Siwicki, Czesław Kiszczak, Stanisław Kania oraz troje członków Rady Państwa: Emil Kołodziej, Krystyna Marszałek-Młyńczyk i Eugenia Kempara, a także Tadeusz Skóra, niegdyś podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości. Ostatecznie Czesław Kiszczak skazany został na 4 lata pozbawienia wolności, ale i ten wyrok skrócono o połowę, jednocześnie zawieszając wykonanie kary. W tym samym wyroku Stanisław Kania został uniewinniony, a postępowanie wobec Eugenii Kempary sąd umorzył ze względu na przedawnienie.
Losem byłych członków Rady Państwa niewiele interesowały się organa ścigania, a jeszcze mniej ustawodawca. Niewielu z nich dożyło czasów III RP. Ci, którzy jej doczekali, nadal cieszyli się wysokimi emeryturami pracowników naukowych lub wojskowych, niektórzy „dorabiali”, pisząc książki lub opracowania naukowe.
O losach byłych członków Rady Państwa - czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".