Wbrew pozorom nie był to pomysł mający wysławiać rewolucję i Lenina, ale bardzo konkretna odpowiedź na potrzeby zwykłego człowieka. Twórcą idei horyzontalnych wieżowców był niezwykle wszechstronny artysta, malarz, rzeźbiarz, architekt i fotografik, El Lissitzky (Łazar Markowicz Lisicki), przyjaciel Kazimierza Malewicza i Marca Chagalla.
W latach 20. XX wieku El Lissitzky zaczął obmyślać jak pomóc w problemie mieszkaniowym Rosji. Uważał przy tym, że dla ludzi naturalne jest poruszanie się w poziomie, w związku z tym wysokościowce nie są dobre dla człowieka.
Artysta pisał:
Żyjemy w miastach, które miały swój początek na długo przed naszymi narodzinami. Z tego względu nie spełniają już one naszych potrzeb i nie odpowiadają współczesnemu stylowi życia ich mieszkańców. Istniejącej zabudowy nie możemy zmieść z powierzchni ziemi i wznieść na nowo. Jednakowoż, nie możemy zmienić istniejącej struktury. Moskwa, podobnie jak Paryż oraz Wiedeń należy do średniowiecznego, koncentrycznego modelu miasta o promienistym układzie ulic, w którym Kreml zlokalizowany jest centralnie. Nie możemy pozwolić, aby rozwój miasta negatywnie oddziaływał na system komunikacji, który jest wyjątkowo zagęszczony w tych obszarach miejskich. Oto, gdzie narodził się pomysł dla mojej koncepcji.
Swoją myśl przekuł na projekty tzw. wygładzaczy chmur. Były to 180-metrowe prostopadłościany leżące na masywnych pylonach o wysokości 50 metrów, które zanurzone głęboko pod ziemię były jednocześnie stacjami metra. Budowle o stalowej konstrukcji, przeszklone ogromnymi taflami szkła wyglądałyby w rzeczywistości o wiele lżej niż jak to widać na rysunkach. Lissitzky wybrał starannie miejsca, w których mogłyby stanąć jego dzieła. Według pierwotnego założenia pierwszych osiem Wygładzaczy miało znaleźć się na najważniejszych skrzyżowaniach obwodnicy Moskwy. Każdy był skierowany w stronę Kremla i pomalowany na inny kolor.
E Lissitzky
Dokumentacja konstrukcyjna projektu została opracowana przez znanego szwajcarskiego konstruktora Emila Roota, prace były już mocno zaawansowane jednak ostatecznie do budowy nie doszło, głównie z powodu trudności w zdobyciu materiałów budowlanych. Ale projekty Wygładzaczy Chmur zostały dokładnie opisane przez ich twórcę na łamach rosyjskich i niemieckich miesięczników poświęconych architekturze i do tej pory inspirują swym nowatorskim podejściem.