Po skandalizującej wystawie „Późna polskość. Formy narodowej tożsamości po 1989 roku” w CSW Zamek Ujazdowski w Warszawie, przyszedł czas na ciekawą odpowiedź: jest nią zorganizowana przez Narodowe Centrum Kultury ekspozycja „Historiofilia. Sztuka i polska pamięć”, której wernisaż zaplanowano na sobotę 20 maja.
Panujący w Polsce lat 90-tych stosunek do podwalin naszej narodowej tożsamości można by określić „histofiofobią”, która najpełniej wyraziła się w haśle wyborczym Aleksandra Kwaśniewskiego: „Wybierzmy przyszłość”:
Historia zaczęła być wówczas postrzegana jako balast, który przeszkadza w budowie demokratycznego, europejskiego państwa. Należało ją odrzucić lub postrzegać perspektywie tzw. teorii krytycznej
– tłumaczą organizatorzy wystawy z Narodowego Centrum Kultury.
W myśl tej ostatniej historia stawała się ideologizowanym konstruktem, który służył umocnieniu tradycyjnych tożsamości służących autorytarnej władzy. A zatem należało poddać ją dekonstrukcji w imię budowania nowej, przyszłej i lepszej tożsamości. Dlatego jednym z objawów histriofobii jest afirmowanie tych zdarzeń, które negują pozytywny własny obraz wspólnoty (np. dyskurs wokół zbrodni w Jedwabnem) przy jednoczesnym krytykowaniu kultywowania pamięci tych zdarzeń, wokół których wspólnota się integruje
– dodają.
Celem wystawy „Historiofilia. Sztuka i polska pamięć” jest uznanie przeszłości za jeden ze znaczących elementów wspólnototwórczych i jednocześnie przyjrzenie się mechanizmom funkcjonującym w postkomunistycznej narracji.
Pomysł wydaje się o tyle ciekawy, że koresponduje, a raczej stanowi swego rodzaju dyskusję z inną wystawą - „Późna polskość. Formy narodowej tożsamości po 1989 roku”, która ma obecnie miejsce w Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski. Tyle że ta druga ekspozycja (opisywana już na łamach „Codziennej”) ucieka się do przedstawienia myśli lewicowej, ukazanej w dodatku w skandalizującej formie (obejmuje kpiny z symboli narodowych czy katastrofy smoleńskiej). „Historiofilia. Sztuka i polska pamięć” pozwala z kolei spojrzeć w przeszłość, uwzględniając prawą stronę polskiej sceny politycznej. Jej wernisaż zaplanowano na najbliższą sobotę 20 maja o godz. 19 w Starej Drukarni Naukowo-Technicznej przy ul. Mińskiej 65 w Warszawie.
Zdecydowanie warto wybrać się na obie ekspozycje i porównać przedstawienia, w jakich ujmują polskość, niezależnie od tego, do którego z dwóch biegunów światopoglądowych nam bliżej, chociażby po to, by samemu wyrobić sobie zdanie. Obie ekspozycje można oglądać do 6 sierpnia tego roku.
CZYTAJ WIĘCEJ: Szczątki tęczy i papież z plastiku. Tak lewica pojmuje polskość. Wystawa spod znaku Agory
Źródło: niezalezna.pl,Gazeta Polska Codzienie
#wystawa #minska #późna polskość #historiofilia
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
MJ