Kresowianie napisali, że „podobna sytuacja dotyczy Lwowa, obecnie wręcz zaśmieconego banderowskimi upamiętnieniami niemal na co drugiej ulicy”.
Czy Radni Krakowa podpisaliby taką umowę, gdyby współczesna Rada Berlina wystawiła pomnik Hitlerowi a w centrum miasta byłby Adolf Hitler Platz?
– pytają w liście i od razu dodają, że dla nich „nie ma najmniejszej różnicy między ludobójcą niemieckim, sowieckim a ukraińskim, toteż nie rozumiemy relatywizowania zbrodni i dzielenia ofiar na te >>lepsze<< zastrzelone niemiecką czy sowiecką kulą i te >>gorsze<< zatłuczone banderowską siekierą”.
Sygnatariusze listu proszą o dokonanie w trybie pilnym odpowiednich zmian w przepisach wykonawczych zobowiązujących władze samorządowe, aby przed podpisaniem umowy partnerskiej z obcą miejscowością dokonały jej weryfikacji pod kątem gloryfikacji ludobójców narodu polskiego, jednocześnie zobowiązując polskie placówki dyplomatyczne do udzielania niezbędnej pomocy. Jednocześnie stwierdzają, że należałoby określić jasny i czytelny zakaz zawierania takich umów lub nakaz ich wypowiedzenia w przypadku zaistnienia faktu gloryfikacji ludobójców narodu polskiego przez daną jednostkę samorządową.
Przywoływany jest przykład godnej postawy, jaką wykazali się radni z Nowej Sarzyny w województwie podkarpackim, którzy 26 września 2016 r. zawiesili umowę o partnerstwie z miejscowością Dolina, gdy nadała tytuł Honorowego Obywatela Stepanowi Banderze.