Około 1400 żołnierzy okopało się na wzgórzu Św. Krzyża we wsi Bydlin i sąsiednich Krzywopłotach. Z kolei wojska rosyjskie zajęły pozycje w lasach Smolenia i Domaniewic. W ataku na Załęże poległ por. Stanisław Paderewski, przyrodni brat Ignacego Paderewskiego, dowódca 3 kompanii 6 batalionu. W bitwie zginęło 46 legionistów, a 131 było rannych i dostało się do niewoli. Rosyjskie natarcie zostało powstrzymane, ale za ogromną cenę polskiej krwi.
Pokazaliście w natarciu i w odwrocie, jak ginie, jak umiera żołnierz polski. Niestety, ofiara nasza zbyt ciężką jest i bolesną… Ciężką jest dla nas, którzyśmy mieli wśród siebie tych, co pozostali tam na polach Załęża i Krzywopłotów. Ja ich już opłakałem… Dzisiejsza nasza uczta jest stypą pogrzebową, sprawowaną ku uczczeniu tych, co wiernie wypełnili rozkaz. Wiernie aż do końca.
Reklama
– powiedział po bitwie jeden z dowódców VI baonu – Albin Fleszar „Satyr”.
Polegli legioniści spoczywają na cmentarzu w Bydlinie. W 1920 r., z inicjatywy Józefa Piłsudskiego, który nazwał bitwę krzywopłockimi legionowymi Termopilami, postawiono tam pomnik – kilkumetrowy kamienny krzyż zdobiony legionowymi symbolami. Z inicjatywy i za pieniądze legionistów, dla upamiętnienia tej bitwy, wybudowano w 1937 r. szkołę, aby służyła miejscowej ludności.
Jan Lechoń napisał w 1916 r. wiersz o bitwie, zatytułowany „Polonez Artyleryjski”.
To major Brzoza kartaczami w moskiewskie pułki wali!
………………………………………
Siew pada w ziemię szrapnelami,
I dym. l grom, i bura z nami,
Piekielny deszcz ze stali
Na firmamencie chmury chmurzą
Brunatne z armat dymy.
Raz po raz ziemia jęknie burzą,
Ślepia się dziko armat mrużą.
Przy których my stoimy
Od ognia czarni dymem syci
I wiecznie czuwający
Armaty - grom i ból, i wici -
Bateria ryknie w głos, gdy chwyci
Wasz szept zmartwychwstający.
(…) Miarowo dudni, z cicha, z cicha,
Bez przerwa, bez ustania!
Na miły Bóg? Czy ziemia wzdycha?
To artyleria nasza licha
Dziś puka od świtania …
To major Brzoza kartaczami w moskiewskie pułki wali!