Budynek Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej przy ul. Zielnej w Warszawie od początku Powstania był ważnym celem strategicznym. Obok Prudentialu był to jeden z najwyższych warszawskich gmachów. Zamknięci w nim Niemcy ostrzeliwali z górnych pięter i tarasu całą okolicę, trzymając w szachu nie tylko powstańców, ale i ludność cywilną.
Ostateczny szturm PAST-y przeprowadzony został 20 sierpnia o 2-ej w nocy przez batalion „Kiliński” pod dowództwem rtm. Henryka Roycewicza „Leliwy”. W akcji brało 250 powstańców m.in. pluton z kompanii „Koszta” kpt. Stefana Micha „Kmity”, grupy saperskie Okręgu Warszawskiego AK kpt. Jerzego Skupieńskiego „Jotesa” i kpt. Józefa Pszennego „Chwackiego” oraz minerskie drużyny kobiece Zofii Franio „Doktor”. Te ostatnie miały ogromny wkład w ostateczne powodzenie akcji. Dziewczyny wysadziły w ścianach gmachu otwory, przez które do środka wdarły się grupy szturmowe.
„Biuletyn Informacyjny” w dniu następnym opisał przebieg całej akcji:
O godz. 2-ej m. 30 oddziały nasze przystąpiły do natarcia. Poprzedziło je staranne przygotowanie minerskie, w którym wzięły m.in. udział kobiety – żołnierze. [...] Teraz przystąpiono do wykurzenia Niemców pożarem. Pod gwałtownym ogniem nieprzyjaciela polewano otwory i ściany gmachu mieszanką benzynową z sikawek strażackich. Użyto też miotaczy ognia. Akcję zapalania rozpoczęto od III piętra, przechodząc później ogniem raz na niższe, raz na wyższe piętra. Jednocześnie przez wyłomy, powstałe od min i granatów, oraz przez sforsowaną bramę rozpoczęto szturm. Pożar objął wreszcie gmach, tak trudny do podpalenia. [...] Jeńcy niemieccy wychodzili z wielkiego bunkru, jakim była PAST-a, kompletnie załamani moralnie i pełni naiwnego podziwu dla bezmundurowych młodych żołnierzy AK.
Żołnierze batalionu „Kiliński” przed gmachem PAST-y, fot. Eugeniusz Lokajski
Kiedy PAST-a została zdobyta i na dziedziniec wyprowadzono jeńców niemieckich, dwaj żołnierze z 9. kompanii „Hala” i „Szczodry” – mimo szalejącego pożaru – dotarli do 3. piętra budynku, doszli do okna i wywiesili flagę. Z dołu doszły ich oklaski i okrzyki „Niech żyje Polska!”. Gdy ogień zaczął wygasać flagę polską zaniósł na sam szczyt gmachu podchorąży „Zbych-Prawdzic” Zbigniew Dębski. Była ona potem nieustannym celem ostrzału przez Niemców stacjonujących w Ogrodzie Saskim.
Wspomnieć należy, iż batalion „Kiliński” nie tylko zdobył wszystkie obiekty zajęte przez Niemców, a zlokalizowane na terenie jego działania, ale i utrzymał je do końca Powstania, nawet wtedy, gdy zostały obrócone w ruinę.
Jeńcy niemieccy wyprowadzani z gmachu PAST-y
W zdobytym gmachu PAST-y, znaleziono pamiętnik niemieckiego żołnierza Kurta Hellera, który tak opisał kolejne dni od wybuchu Powstania:
1 VIII. Po południu początek walk ulicznych w Warszawie. Jesteśmy odcięci w gmachu telefonów warszawskich.2 VIII. Bronimy się. Jesteśmy jeszcze ciągle odcięci.
3 VIII. Ulrich padł. Poległ SS-Sturmführer i wielu innych.
4 VIII. Nadal odcięci. Nie ma odsieczy z zewnątrz. Spodziewamy się dziś lub jutro pomocy. Nie mamy żywności. Brak nam wody.
5 VIII. Rudolf zabity. Prócz niego kilku kolegów. Niedługo będę u kresu sił. Luttewitz padł. Hollweg ciężko ranny.
6 VIII. W południe ostrzeliwała nas własna artyleria, ale bez strat. Próba wypadu nie udała się: jeden zginął, czterech ciężko rannych, z których jeden zmarł. Pochowaliśmy dziś o ósmej na dziedzińcu naszych zabitych w liczbie czternastu. Ich ciała już się rozkładały; zaduch był straszny.
8 VIII. Nasze wojska stoją o 100 metrów od nas, ale blokada bandytów jest silna.
9 VIII. Z żywnością bardzo skąpo.
11 VIII. Resztki zapasów zabrała nam policja; nawet papierosy. Nasz opór jest beznadziejny.
12 VIII. Jestem bardzo głodny. Dostajemy raz dziennie trochę zupy i sześć papierosów. Policja zabrała nam wszystko. Nie zostawili mi nawet odrobiny marmolady. Kiedy skończy się ta męka?
13 VIII. Ciężki ogień czołgów na pozycje bandytów. Pociski często szczerbią mury naszego gmachu, ale nie ma strat w ludziach. Czołg, który przedarł się ku nam, przywiózł żywność na pięć dni. Kiedy nastąpi wyzwolenie?
16 VIII. Straszny głód. W nocy ogarnia nas strach. Gdy pierwsza gwiazda wschodzi na niebie, myślę o domu, żonie i o moim chłopcu, który spoczywa w ziemi niedaleko Szczecina. Może wkrótce i ze mną będzie to samo...
17 VIII. Polacy usiłują nas wykurzyć ogniem. Wrzucają przez okna butelki z płonącą benzyną. Znów kilku ludzi popełniło samobójstwo. Straszliwy smród ciał poległych, które leżą na ulicy.
18 VIII. Jesteśmy zupełnie izolowani od świata zewnętrznego.
19 VIII. O oswobodzeniu nie ma co myśleć. Dokoła nas Polacy. Kto z nas z kolei pójdzie do masowego grobu na dziedzińcu?…
Z piwnic PAST-y wyprowadzono 115 jeńców w tym 7 oficerów oraz 6 rannych żołnierzy. Poległo lub zmarło 36. Straty po stronie polskiej poniesione przez cały okres walk wyniosły: poległych 38 osób, rannych 63.