6 czerwca warszawski Teatr Polski stał się wspólną instytucją Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz województwa mazowieckiego. Umowę w tej sprawie podpisali we wtorek minister Piotr Gliński i marszałek Adam Struzik. W spotkaniu wziął również dyrektor placówki, Andrzej Seweryn.
– podkreślił Andrzej Seweryn.Mamy do czynienia z aktem, który jest dowodem tego, że teatr jest sprawą całego społeczeństwa, nie należy tylko do grupy, do regionu czy do artystów.
Reklama
Na mocy decyzji Teatr, począwszy już od bieżącego roku, ma uzyskać z MKiDN coroczną dotację w wysokości 3,5 mln zł, a od Województwa w wysokości blisko 15 mln zł rocznie.
Na reakcję niechętnych obecnej władzy przedstawicieli świata show businessu długo nie trzeba było czekać. Andrzej Saramonowicz, znany z takich filmów jak "Testosteron" czy "Ciało" reżyser i producent, napisał na swoim Facebooku elaborat traktujący o... braku solidarności Andrzeja Seweryna z artystami "represjonowanymi" przez PiS:
– napisał Saramonowicz, zarzucając Sewerynowi brak solidarności:[..] obawiam się, że branie przez pana dyrektora Andrzeja Seweryna od pana ministra Piotra Glińskiego pieniędzy na Teatr Polski w Warszawie w czasach, gdy ministerstwo kultury macza palce w rozmontowywaniu innych teatrów w Polsce, nie jest troską o teatr jako przestrzeń artystyczno-kulturalnego dyskursu; jest natomiast, niestety, swoistego rodzaju - cóż z tego, że legalną? – korzyścią majątkową dla jednej tylko sceny teatralnej
– zasugerował producent....pan Andrzej Seweryn powinien czuć się odrobinę bardziej solidarny.
W jeszcze ostrzejsze tony uderzyli internauci komentujący jego wpis. Jeden z nich nazwał nawet zgodę Seweryna na współprowadzenie Teatru Polskiego przez MKiDN... kolaboracją (sic!):

fot. Facebook/print screen
Co ciekawe, dostało się nawet Markowi Niedźwiedzkiemu i Wojciechowi Mannowi, którzy ośmielili się pozostać na swoich posadach, mimo zmiany dyrekcji radiowej Trójki:

fot. Facebook/print screen
CZYTAJ WIĘCEJ: MKiDN współpoprowadzi Teatr Polski w Warszawie