Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Wykorzystajmy potencjał farmaceutów

Powinniśmy dążyć do sformułowania dobrej definicji zawodu farmaceuty, która będzie zachęcać młodych ludzi do wyboru tego zawodu. Farmaceuta musi stać się bardzo ważnym ogniwem opieki medycznej, powinien eliminować zagrożenia, które czyhają na pacjentów i być dla nich i ich lekarza sprawdzonym doradcą. Pacjenci potrzebują wsparcia i pomocy farmaceutów np. w przypadku pierwszej samodiagnozy lub telemedycyny. To szczególnie ważne na obszarach wiejskich, gdzie dostęp do lekarzy, w szczególności specjalistów, jest bardzo utrudniony – z Arturem Łakomcem, prezesem sieci aptek Gemini Polska, rozmawiał Patryk Mirecki.

Koronawirus szaleje na całym świecie, dotarł już do Polski – mamy kilkanaście potwierdzonych przypadków zachorowań – bez wątpienia możemy spodziewać się większej liczby zakażeń. Czy jesteśmy na to gotowi? Jak wygląda dostępność leków i środków odkażających z perspektywy polskich aptek? 

Bezpieczeństwo i zdrowie Polaków jest dla nas priorytetem – cały czas monitorujemy i analizujemy, jak wygląda sytuacja w poszczególnych regionach. Włączyliśmy się do walki z koronawirusem przekazując maseczki dla personelu medycznego szpitala zakaźnego, w którym przebywa pacjent zero. Zrobiliśmy to oczywiście w porozumieniu z Ministerstwem Zdrowia. Obserwujemy również wzmożony ruch zarówno w aptece internetowej Gemini, jak i w sieci naszych aptek stacjonarnych. Z perspektywy aptecznej mogę zapewnić, że polski system jest bardzo stabilny w swej różnorodności, a stopień dostępności leków jest bardzo wysoki ze względu na liczbę aptek. W naszych aptekach wynosi 93 proc.: średnio tylu pacjentów otrzymuje w nich leki od ręki. To pokazuje, że nie grozi nam czarny scenariusz, ponieważ polski system dystrybucji leków jest sam w sobie dobrze rozwinięty i nie należy go destabilizować. Oczywiście koronawirus jest w tej chwili najważniejszym wyzwaniem, ale chciałbym zwrócić uwagę, że tak naprawdę najpotężniejszym zagrożeniem są dla nas wyzwania cywilizacyjne, które w przyszłości mogą mieć największy wpływ na kształt i jakość systemu opieki zdrowotnej w Polsce. 

Jakie są obecnie potrzeby pacjentów – klientów aptek?

Już teraz mamy bardzo duży odsetek osób starszych i widzimy, że system potrzebuje dodatkowego wsparcia, żeby móc objąć tę grupę właściwą opieką. Dodatkowo w niedalekiej przyszłości będziemy musieli zmierzyć się ze skutkami fali urodzeń generacji dzieci wyżu powojennego, czyli z osobami z mojego pokolenia (urodzonych w drugiej połowie XX w. między końcem lat 60. i początkiem 80.), które obecnie dla PKB są bardzo cennym aktywem, znajdują się w szczycie aktywności zawodowej i zapewniają ZUS-owi napływ środków finansowych, ale za kilka lub kilkanaście same lat odejdą na emerytury. Jednak już teraz częściej odwiedzają lekarzy za sprawą chorób cywilizacyjnych, które ich dotykają – mam na myśli schorzenia krążenia, układu pokarmowego, cukrzycę lub otyłość. To dwie duże grupy, które już teraz wymagają ogromnego wsparcia systemu opieki zdrowotnej, ale przecież z roku na rok problem będzie się pogłębiał, ponieważ nasze społeczeństwo starzeje się. 

Jak ten problem można rozwiązywać?

Brytyjczycy we wrześniu ub. roku część obowiązków lekarsko-pielęgniarskich przesunęli na farmaceutów – właśnie po to, żeby odciążyć system. W Polsce bardzo potrzebne jest takie myślenie. System ochrony zdrowia, pomimo wielu starań, jest niewydolny – mamy za mało lekarzy i pielęgniarek. Dlatego wzorem, np. Wlk. Brytanii powinniśmy powierzyć więcej zadań właśnie farmaceutom, których wiedza i umiejętności po kilku latach ciężkich studiów medycznych nie są w pełni wykorzystywane. Decydenci muszą dostrzec ogromny potencjał naszych farmaceutów – tylko wtedy uratujemy polską służbę zdrowia od zapaści. 

Ostatnio mówi się o spadku liczby aptek w naszym kraju, co jest rezultatem rozwiązań wprowadzonych w ustawie potocznie w naszym środowisku określanej jako „Apteka dla aptekarza”. Czyli nie dość, że mamy i tak mało lekarzy i pielęgniarek, to jeszcze coraz mniej aptek. Trend jest taki, że liczba zwłaszcza młodszych farmaceutów, tak jak innych zawodów medycznych, spada. Jak rozwiązać ten problem?

W pierwszej kolejności musimy stworzyć stabilne i przejrzyste warunki dla młodych farmaceutów, którzy wchodzą w zawód. Oni nie chcą być tylko sprzedawcami leków – mają ambicje i plany rozwoju, a państwo powinno im to umożliwiać. W przeciwnym razie studia farmaceutyczne będą wybierać nieliczni, a tego chyba nikt nie chce. Z drugiej strony musimy jak najszybciej do polskich aptek wprowadzić nowe technologie. Rozwiązania IT zwiększą wydajność farmaceutów, którzy będą musieli obsługiwać stale rosnącą liczbę pacjentów. 

W jaki sposób e-rozwiązania zwiększą wydajność farmaceutów?

W dzisiejszych warunkach wydawanie leków zajmuje pracującym w aptekach zdecydowanie za dużo czasu. Farmaceuci chcieliby wziąć większą odpowiedzialność za pacjenta i mają ku temu kwalifikacje, ale do tego potrzebna jest technologia. Ostatnio weszła w życie e-recepta i to na pewno bardzo obiecująca jaskółka pożądanych zmian. Nam potrzebny jest jednak system informatyczny, który połączy wszystkie informacje o stanie zdrowia pacjenta. Na specjalnym koncie powinny pojawiać się wiadomości od każdego specjalisty, u którego się leczy, i lista wszystkich stosowanych leków. Dzięki temu farmaceuta będzie widział wszystkie potencjalne konflikty lekowe i nie wyda pacjentowi tych medykamentów, które mogą wejść w groźne dla zdrowia reakcje. To zmniejszy też czasochłonną biurokrację – już teraz wielu lekarzy spędza jeden dzień w tygodniu głównie na wypisywaniu recept dla osób przewlekle chorych, które przychodzą po te same leki. To oznacza, że około 20 proc. wypisywanych recept może być wystawianych przez farmaceutów – lekarz prowadzący wystawia receptę z długim terminem ważności, a farmaceuta na jej podstawie, w odpowiednich odstępach czasowych wydaje leki, skracając kolejki do lekarzy. Następnym krokiem jest możliwość wystawienia takiej recepty przez farmaceutę (recepta odnawialna). Zintegrowanie takiego systemu wymaga czasu, ale my, jako sieć, deklarujemy, że jesteśmy gotowi do wyzwań – możemy być partnerem Ministerstwa Zdrowia w tym zakresie. 

Jak Pan widzi przyszłość tego zawodu, zwłaszcza studentów kończących obecnie uczelnie? Jakie wyzwania ich czekają? 

Ustawa o zawodzie farmaceuty jest już po konsultacjach społecznych i mamy nadzieję, że niedługo zostanie uchwalona. Powinniśmy dążyć do dobrze sformułowanej definicji farmaceuty, która będzie zachęcać młodych ludzi do wyboru tego zawodu. Farmaceuta musi stać się bardzo ważnym ogniwem opieki medycznej, powinien eliminować zagrożenia, które czyhają na pacjentów i być dla nich i ich lekarza sprawdzonym doradcą. Pacjenci potrzebują wsparcia i pomocy farmaceutów np. w przypadku pierwszej samodiagnozy lub telemedycyny. To szczególnie ważne na obszarach wiejskich, gdzie dostęp do lekarzy, w szczególności specjalistów, jest bardzo utrudniony. 
Według mnie musimy stawiać na stabilny system kształcenia farmaceutów, przejrzyste ramy ich funkcjonowania na rynku z zachowaniem dużej dostępności dla pacjentów, poszerzenie opieki farmaceutycznej – wydawanie leków powinno być tylko jednym z elementów – oraz rozwój nowoczesnych technologii w służbie zdrowia. Docelowo zbudujmy silną triadę: pacjent, lekarz, farmaceuta.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

#koronawirus

redakcja