Po przychyleniu się do wniosku szefa klubu KO Cezarego Tomczyka o odroczenie obrad, aby posłowie mogli zapoznać się z projektem PiS ws. przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z COVID-19, Sejm przerwał wtorkowe obrady. Ma je wznowić w środę o godz. 9.
Szef klubu PiS w późniejszej rozmowie z dziennikarzami mówił, że opozycja "zgadzając się na Prezydium (Sejmu) i Konwencie Seniorów, że to jest ważna ustawa, równocześnie decyduje się na to, by ją odłożyć w czasie". "Tylko dlatego, żeby zrobić na złość rządowi i większości sejmowej" - ocenił Terlecki.
Polityk PiS zwrócił uwagę, że "każdy z elementów tej ustawy jest ważny i pilny, dlatego staraliśmy się jak najszybciej przeprowadzić (ją) w Sejmie".
"Opozycja to uniemożliwia tylko i wyłącznie z powodów politycznych. Z powodu nadziei, że blokowanie prac rządu także nad sprawami, które dotyczą spraw wszystkich Polaków, przyniesie jej jakieś polityczne korzyści"
- powiedział.
"Mam nadzieję, że tak nie będzie, że Polacy zrozumieją, że opozycja totalna jest opozycją, której jedynym celem jest przewrócenie porządku, ładu w państwie, opóźnienie działań przeciwko pandemii; utrudnienie pracy odpowiednich służb, w tym służb medycznych"
- podkreślił.
Terlecki przypomniał, że w projekcie PiS znajduje się propozycja podniesienia wynagrodzeń dla tych "którzy działają na froncie walki z pandemią".
Projekt PiS, który wpłynął do Sejmu w poniedziałek po południu, zakłada wyłączenie odpowiedzialności karnej za działania lecznicze medyków, gdy są one podejmowane w celu zwalczania epidemii COVID-19. Ale, jeśli osoba wykonująca zawód medyczny doprowadzi do śmierci pacjenta lub do ciężkiego uszczerbku na jego zdrowiu w wyniku rażącego nadużycia uprawnień lub rażącego niedopełniania obowiązków, to będzie podlegała odpowiedzialności karnej.
Ponadto zgodnie z projektem, osobom skierowanym do walki z koronawirusem przysługuje wynagrodzenie zasadnicze w wysokości nie niższej niż 200 proc. (dotychczas było to 150 proc.) przeciętnego wynagrodzenia zasadniczego przewidzianego na danym stanowisku pracy. W projekcie zaznaczono, że wynagrodzenie nie może być niższe niż wynagrodzenie, które osoba skierowana do pracy przy zwalczaniu epidemii otrzymała w miesiącu poprzedzającym miesiąc, w którym wydana została decyzja o skierowaniu jej do pracy przy zwalczaniu epidemii.
Projekt zakłada też wydłużenie okresu realizacji recept do 150 dni od dnia wystawienia na leki, które są obecnie niedostępne. 150 dni, czyli 5 miesięcy, to tyle, jak uzasadniono, ile może trwać tzw. sezon grypowy.