Jestem zmuszony odwlec obrady Sejmu do jutra (środa) do 9:00, co oznacza że obstrukcja sejmowa opozycji totalnej tym razem odniosła sukces i możemy to Polakom powiedzieć, że ustawa będzie opóźniona o ten dzień czy dni w rezultacie decyzji opozycji - powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki w Sejmie.
Mamy rekord kolejny zachorowań, mamy ważną ustawę, która ma służyć poprawie sytuacji i wzmocnić działania służby zdrowia. W tej ustawie jest m.in. nakaz ustawowy noszenia maseczek na wypadek ogłoszenia tego przez odpowiednie służby. Klub PO postanowił zatrzymać te obrady
- powiedział Ryszard Terlecki w Sejmie.
Na wniosek PO Sejm większością głosów uznał, że obrady odłożymy do jutra. Zaproponowałem rozwiązanie kompromisowe, kilkugodzinną przerwę teraz na to, aby Platforma mogła przedyskutować w swoim gronie swojego klubu ustawę, projekty ustawy, cztery które są zgłoszone teraz, na obrady izby. PO nie zgodziła się na to
– mówił dalej wicemarszałek.
Rozumiem że oznacza to odwlekanie ustawy. Obawiam się, że będzie to dotyczyło także Senatu. Mam nadzieję, że nie - dodał.
W tej sytuacji, skoro klub PO nie zgodził się na wycofanie czy zmodyfikowanie swojego wniosku, jestem zmuszony odwlec obrady Sejmu do jutra do 9:00, co oznacza że obstrukcja sejmowa opozycji totalnej tym razem odniosła sukces i możemy to Polakom powiedzieć, że ustawa będzie opóźniona o ten dzień czy dni w rezultacie decyzji opozycji
– zaznaczył.
Na początku obrad szef klubu KO Cezary Tomczyk wystąpił z wnioskiem formalnym o odroczenie obrad Sejmu przynajmniej do środy, aby - jak mówił - posłowie mogli spokojnie zapoznać się z projektem ustawy PiS dot. przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z COVID-19, który wpłynął do Sejmu w poniedziałek późnym popołudniem.