Posłowie izby niższej Stanów Generalnych, parlamentu Holandii, uważają, że mechanizm finansowy Komisji Europejskiej, dotyczący przeznaczenia środków polityki spójności na walkę z pandemią, faworyzuje Polskę i Węgry kosztem, na przykład, Włoch i Hiszpanii – informuje holenderski dziennik „De Telegraaf”.
Komisja Europejska w marcu zaproponowała przeznaczenie 37 mld euro funduszy Unii Europejskiej na walkę ze skutkami pandemii koronawirusa. Środki mają trafić m.in. do systemów opieki zdrowotnej oraz małych i średnich firm. Pochodzą z obecnego budżetu unijnego na lata 2014-2020. Pieniądze udało się uzyskać w wyniku przesunięć budżetowych w ramach polityki spójności.
Dlatego każdy kraj będzie mógł, jak zakłada Komisja Europejska, skorzystać z innej puli. Polska, według wyliczeń Komisji, będzie mogła wykorzystać 7,4 mld euro z własnej puli środków spójności, Węgry – 5,6 mld euro, Włochy – 2,3 mld euro, Hiszpania – 4,1 mld euro, a Holandia tylko 25 mln euro. Różnice wynikają z tego, że większość środków polityki spójności trafia do biedniejszych krajów Unii Europejskiej.
Jak pisze na swoich stronach internetowych największy holenderski dziennik „De Telegraaf”, propozycja Komisji Europejskiej wywołała krytykę w holenderskim parlamencie dla którego jest „niezrozumiałe, że miliardy idą do Polski i na Węgry, podczas gdy z pandemią większy problem mają Włochy i Hiszpania”.
- To nie ma nic wspólnego z walką ze skutkami koronawirusa
– powiedział poseł Pieter Omtzigt z partii Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny (CDA), cytowany przez "De Telegraaf".
CDA – jak pisze „De Telegraaf” - niepokoi również to, że tak dużo pieniędzy w ramach unijnego mechanizmu przypadło Węgrom. Omtzigt nazywa ten fakt „cynicznym”.
„De Telegraaf” pisze, że zdanie Omtzigta podziela większość parlamentu, m.in. Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD), Demokraci 66 (D66), Unia Chrześcijańska (CU), Partia Socjalistyczna (SP) i Polityczna Partia Protestantów (SGP), które zwróciły się do rządu holenderskiego o wyjaśnienia.
Poseł CU Eppo Bruins powiedział, że "dystrybucja funduszy jest dziwna”.
- Dzięki tym pieniądzom Unia Europejska mogłaby złagodzić na przykład tragiczną sytuację we Włoszech i Hiszpanii
- zauważył poseł SGP Chris Stoffer.
Komisja Europejska w swoich dokumentach informuje jednak, że "nie ma żadnych nowych pieniędzy” i chodzi o „kierowanie istniejących funduszy na wyzwania związane z koronawirusem”. Łącznie jest to 37 mld euro z funduszy Unii Europejskiej, które mają zostać przeznaczone na wsparcie obywateli, regionów i krajów walczących z pandemią.