Chińska policja dzwoni do mieszkańców Pekinu i pyta o historię ich podróży - donoszą zagraniczne media. Chiński korespondent CNN podzielił się własnym doświadczeniem. Jak dowiedział się od dzwoniącego policjanta, to ostatnio częsta praktyka.
Chińczycy starają się robić wszystko, by nie dopuścić do dalszego rozprzestrzeniania się koronawirusa. Jak donoszą zagraniczne media, do akcji wkroczyła także policja. Funkcjonariusze z Pekinu... telefonują do mieszkańców.
- W niedzielne popołudnie zadzwonił do mnie funkcjonariusz z mojego lokalnego posterunku policji, który poprosił mnie o historię podróży przed ostatnimi świętami Nowego Roku Księżycowego. Zapytał także o moje zdrowie i czy miałem kontakt z ludźmi z prowincji Hubei, w centrum wybuchu epidemii
- opisuje korespondent CNN w Pekinie.