Amerykański doradca Światowej Organizacji Zdrowia przeanalizował mechanizm rozprzestrzeniania się koronawirusa w Chinach. Niestety, nie ma dobrych wiadomości. Według niego, może być to początek wielkiej epidemii.
Ponieważ liczba przypadków koronawirusa gwałtownie wzrasta w Chinach, jeden z naukowców zajmujących się chorobami zakaźnymi ostrzega, że sytuacja może się znacznie pogorszyć.
- Dwie trzecie populacji świata może to złapać
- wskazuje Ira Longini.
Doradca Światowej Organizacji Zdrowia śledził badania nad przenoszeniem koronawirusa w Chinach. Jego szacunki sugerują, że ostatecznie może być znacznie więcej infekcji niż obecnie podaje się w oficjalnych przekazach z Azji.
Koronawirus może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc. Według danych chińskiej państwowej komisji zdrowia do północy z czwartku na piątek w całym kraju potwierdzono prawie 64 tys. zakażeń koronawirusem, a 1381 osób zmarło. Ponad 55,7 tys. osób wciąż przebywa w szpitalach, z czego 10 tys. przypadków określono jako ciężkie.