Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Koronawirus

Biedroń: Nie będziemy za możliwością głosowania korespondencyjnego dla wszystkich

- Nie będziemy za możliwością głosowania korespondencyjnego dla wszystkich - powiedział dziś kandydat Lewicy na prezydenta w radiowej "Jedynce", odnosząc się do propozycji Prawa i Sprawiedliwości, dotyczącej przeprowadzenia majowych wyborów prezydenckich.

Autor: redakcja

Gość Katarzyny Gójskiej zadeklarował, że jest przeciwny utrzymaniu terminu wyborów prezydenckich, a także możliwości głosowania korespondencyjnego dla wszystkich obywateli, które zaproponowało Prawo i Sprawiedliwość.

- Nie będziemy za możliwością głosowania korespondencyjnego dla wszystkich. Tego typu zmian nie wprowadza się na trzydzieści kilka dni przed wyborami prezydenckimi

- oświadczył Biedroń. Jak dodał, "tego typu rozwiązania trzeba wprowadzać systemowo". Według niego "pandemia koronawirusa w ogóle nie nastraja, żeby rozmawiać o wyborach".

Na uwagę prowadzącej, że bez prezydenta "nie da się przeprowadzić żadnej zmiany praw", kandydat Lewicy wskazał, że istnieje możliwość "przeniesienia" wyborów prezydenckich.

- Stan klęski żywiołowej pozwala premierowi przenieść wybory, więc jest instrument, z którego można byłoby skorzystać. Bardzo racjonalny zresztą, bo przecież to przedłuża automatycznie i kadencje prezydenta i głosowanie. Apelowałbym do rządzących, żeby skorzystali z tego instrumentu.

- powiedział polityk i zadeklarował jednocześnie wsparcie dla rządu w sprawach, które Lewica uznaje za priorytetowe.

- Staramy się być lewicą konstruktywną, wspierać rząd wszędzie tam, gdzie dobrze działa, ale wszędzie tam, gdzie nie będzie sobie radzić - będziemy krytykować

- podkreślił Robert Biedroń.

Jak dodał, "dzisiaj jako politycy powinniśmy skupić się przede wszystkim na ratowaniu miejsc pracy, na tych osobach, które tracą pracę z powodu koronawirusa w Polsce".

- Dzisiaj zamiast zajmować się wyborami prezydenckimi, powinniśmy skupić się na ratowaniu ludzi, ich miejsc pracy i bezpieczeństwa rodzin. Dzisiaj, a nie za miesiąc, czy dwa

- wskazał kandydat na prezydenta.

 

Autor: redakcja

Źródło: niezalezna.pl, pap