Gdyby koalicja PO-PSL nie zrezygnowała z budowy elektrowni jądrowej, mielibyśmy dziś w Polsce „atomówkę”, co w istotny sposób zredukowałoby udział paliw emitujących dwutlenek węgla – powiedziała w rozmowie z portalem Filary Biznesu Izabela Kloc, poseł Parlamentu Europejskiego, członek Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii.
Europoseł zaznaczyła, że w kraju tak głęboko uzależnionym od węgla, jak Polska, nie da się pstryknięciem palca przestawić na tory odnawialnych źródeł energii.
– Potrzebujemy ogniwa pośredniego, które pozwoli przejść transformację energetyczna w miarę spokojnie i bezboleśnie dla narodowej gospodarki. Taką rolę może odegrać gaz. Niestety, nad błękitnym paliwem gromadzą się ostatnio w Unii Europejskiej czarne chmury. Marszałek Tomasz Grodzki, skoro już musiał pojechać do Brukseli, powinien odwiedzić nie tylko komisarz Verę Jurovą od praworządności, ale także Kadri Simson, odpowiadającą za sprawy energii i poprosić o łaskawe spojrzenie na polskie inwestycje gazowe
– oceniła.
Cały wywiad na portalu FilaryBisnesu.pl