Gdy po francuskiej stronie kanału La Manche trwa stan politycznego zawieszenia, po brytyjskiej rzeczy mają się całkiem inaczej. Wyznaczenie przez Izbę Gmin przedterminowych wyborów parlamentarnych na 8 czerwca wydaje się porządkować tamtejszą scenę polityczną na wiele lat. Partia Konserwatywna ma szanse zwiększyć samodzielną większość parlamentarną z obecnych 17 miejsc do ok. 80. Partii premier May da to nie tylko margines swobody wobec opozycji, ale i pole manewru wobec zwolenników twardego brexitu we własnym łonie. Dzięki temu pani premier będzie mogła przeprowadzić brexit wedle swojego pomysłu i w sposób kontrolowany. Co ważne, Konserwatyści zyskują czas przed kolejnymi wyborami w 2022 r., które odbędą się dobre trzy lata po zakończeniu negocjacji i formalnym wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, kiedy sprawy na Wyspach zdążą się ułożyć.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#Wielka Brytania #Brexit #Theresa May
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Piotr Jackowski