Rośnie napięcie między Koreą Północną a Stanami Zjednoczonymi. Chiny zabiegają o pokojową deeskalację konfliktu.
W wywiadzie udzielonym dziś agencji. Associated Press, północnokoreański wiceminister spraw zagranicznych Han Song-ryol oświadczył, że „Pjong Jang odpowie atakiem nuklearnym na amerykańską inwazję”. Obserwatorzy ostrzegają, że atak Stanów Zjednoczonych na Koreę Północną spowoduje natychmiastową reakcję odwetową reżimu wymierzoną przeciw amerykańskim sojusznikom, tj. Korei Południowej oraz Japonii.
Również Chiny ostrzegają przed wybuchem konfliktu. Cytowany przez portal South China Morning Post, szef chińskiej dyplomacji Wang Yi powiedział, że konflikt między Koreą Północną a Stanami Zjednoczonymi może wybuchnąć lada moment.
Obawiamy się, że ostatnie wydarzenia w regionie mogą przerodzić się w otwarty konflikt. Jeżeli wybuchnie wojna, wszyscy przegramy
- powiedział Wang.
W środę przywódca Chin Xi Jinping rozmawiał telefonicznie z prezydentem Donaldem Trumpem i wezwał go do „pokojowego rozwiązania” napięć. Podkreślił też, że „Chiny od dłuższego czasu zabiegają i wspierają denuklearyzację Półwyspu Koreańskiego”.
Czytaj też: Donald Trump straszy Koreę Północną. „Jeśli Chiny nie rozwiążą tego problemu, my to zrobimy”
Komentatorzy zauważają, że w razie obalenia północnokoreańskiego reżimu, Chiny - oprócz fali uchodźców - obawiają się utraty strefy buforowej, która odgradza je od baz amerykańskich zlokalizowanych w Korei Południowej.
Do rozwiązania kryzysu włączyła się również Rosja. Podczas spotkania z amerykańskim sekretarzem stanu Rexem Tillersonem w Mokwie, szef dyplomacji Sergiej Ławrow powiedział, że „Kreml jest zainteresowany ‘politycznym rozwiązaniem kryzysu”. W marcu br. rosyjskie MSZ oskarżyło Stany Zjednoczone o „kumulację potencjału militarnego w regionie” dla osiągnięcia „jednostronnych korzyści”.
W tym miesiącu Korea Północna hucznie obchodzi 105. rocznicę urodzin swojego przywódcy Kim Ir Sena (urodził się 15 kwietnia 1912 roku), świętuje też Dzień Armii Północnokoreańskiej (22 kwietnia). Amerykańskie służby ostrzegają, że istnieją poważne obawy, że może dojść do kolejnej (szóstej) próby nuklearnej. Z tego powodu
prezydent USA Donald Trump wysłał część floty USA w okolice Półwyspu Koreańskiego. Gotowość bojową ogłosiła również Japonia, której okręty dołączą do Amerykanów.
Źródło: niezalezna.pl
#USA #Korea Północna
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Małgorzata Krakowska