Policja i władze Warszawy zdecydowały o ustawieniu barierek przed Pałacem Prezydenckim i wydzieleniu specjalnego miejsca na znicze i kwiaty, które ustawiać będą mogli jedynie... funkcjonariusze.
Wszystkim osobom, które będą chciały w rocznicę katastrofy smoleńskiej podejść do miejsca przed Pałacem Prezydenckim, w którym stał krzyż i złożyć kwiaty lub zapalić znicze, przeszkodzą ustawione na Karkowskim Przedmieściu barierki.
- Taka lokalizacja płotów to decyzja komendanta stołecznego policji - mówi Ewa Gawor, szefowa warszawskiego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego.
Każdy, kto zechce złożyć pod Pałacem kwiaty lub zapalić znicze, będzie musiał przekazać je funkcjonariuszom policji lub straży miejskiej, którzy ustawią je w specjalnie przygotowanym miejscu wokół pomnika księcia Józefa Poniatowskiego.
- Służby porządkowe organizatorów demonstracji będą przekazywać znicze, kwiaty, wieńce i zdjęcia naszym ludziom, a ci będą je ustawiać - tłumaczy Ewa Gawor.
Zdaniem szefowej warszawskiego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego, nawet jeśli co trzecia osoba z zapowiadanych 75 tys. przyniesie znicz, „może zrobić się niebezpiecznie”.
Źródło:
pł