Na spotkaniu z uczniami szkoły polonijnej w Calgary zaskoczyłem młodzież tezą o wyższości autentycznego bohatera – rotmistrza Pileckiego nad wymyślonym przez scenarzystów Jamesem Bondem. Wystarczyło kilka zdań wyjaśnienia, by owacjami na stojąco podziękowali za balladę o jednym z największych herosów II wojny światowej, walczącym z dwoma totalitaryzmami naraz – aż do swojej tragicznej śmierci!
Młodzi ludzie dziwili się, że mając takich bohaterów, nie przypominamy ich światu, ot, choćby robiąc o nich filmy. Hollywood, mając takie scenariuszowe biografie, pracowałoby przez 48 godzin na dobę! Amerykanie z dwustu lat tępienia Indian wypromowali światowy hit – western. My – z ponadtysiącletnią historią, pełną heroizmu i nieprawdopodobnych aktów odwagi – nie jesteśmy w stanie nawet poinformować o tym spragnionych prawdziwej historii widzów.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
#historia
#edukacja
#szkoła
#James Bond
#rotmistrz Witold Pilecki
Lech Makowiecki