Szef postkomunistycznych związków na kolei Stanisław Stolorz w latach 80. był zarejestrowanym tajnym współpracownikiem SB – wynika z akt IPN‑u, do których dotarła „Codzienna”.
Stanisław Stolorz, którym w latach 80. zainteresowała się bezpieka, dziś pełni funkcję przewodniczącego Federacji Związków Zawodowych Pracowników PKP. Organizacja wywodzi się z PRL-u, po 1989 r. działała w ramach lewicowego OPZZ-etu.
– Jestem zupełnie zaskoczony informacjami z akt – mówi przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Solidarność Henryk Grymel, który zna szefa związkowców z federacji. Sam Grymel w latach 80. działał w opozycji, IPN przyznał mu status pokrzywdzonego. Był nękany i zwolniony dyscyplinarnie z pracy.
– Jeżeli Solidarność na kolei wchodzi we współpracę z Federacją ZZP PKP, to tylko wtedy, gdy jest to konieczne dla dobra załogi. Ideologicznie jesteśmy daleko od nich. Politycznie to całkiem inna bajka. Nie może być inaczej. Tacy jak ja byli aresztowani i prześladowani w czasach komuny – mówi Grymel.
– Staramy się współpracować, ale na deklaracji pomocy ze strony Federacji trudno się opierać. Ich moc polega na tym, że podpiszą się pod ostrym pismem w sprawach pracowników, a potem i tak dogadują się po cichu pod stołem – mówił Grymel.
Według akt IPN‑u Stanisław Stolorz został zarejestrowany przez SB jako tajny współpracownik w 1988 r. Był dla bezpieki cenny jako szef Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej w katowickim węźle kolejowym. Pracował również jako dyspozytor. Jak zapisano w archiwach, Stolorz został pozyskany z „pobudek patriotycznych” – odpowiedzialności za bezpieczeństwo PRL-u. Ówczesny szef komunistycznej młodzieżówki podczas rozmowy werbunkowej podpisał zobowiązanie do współpracy i sam obrał sobie pseudonim Stolarz. Zobowiązał się donosić m.in. na osoby „szkalujące ustrój PRL-u”.
Podczas rozmowy werbunkowej przedstawił funkcjonariuszowi bezpieki swoje obawy o ZSMP wobec napiętej sytuacji społeczno-politycznej w kraju. Pozyskanie TW miało w planach SB na celu rozpracowania pracowników kolei i ujawnienie wrogiej działalności – w tym przejawów dywersji, niezadowolenia i konfliktów. Werbunek Stolorza miał też na celu zdobycie informacji o niezadowoleniu pracowników z płac w przedsiębiorstwie czy występowaniu konfliktów społecznych na tle polityki cenowej państwa.
Współpraca zakończyła się w 1990 r. w związku ze zmianą stanowiska pracy przez zarejestrowanego jako TW Stolorza.
Skontaktowaliśmy się z przewodniczącym Stolorzem, który zaprzeczył, by współpracował z komunistyczną bezpieką. – Składałem oświadczenie lustracyjne i byłem przesłuchiwany przez prokuratora IPN-u, który później umorzył śledztwo – stwierdził przewodniczący Federacji Związków w PKP.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Maciej Marosz