Czytam od jakiegoś czasu opasłe tomy śledztwa ws. okoliczności uprowadzenia i śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Nie wiem sam, co w tych materiałach jest prawdą, a co wrzutką i dezinformacją, ale wiem, że III RP nie mogła i nie może rozwikłać tego zabójstwa...
Jeden z przykładów to wątek sowiecki, który kiedy tylko pojawiał się w śledztwie, był z miejsca dezawuowany i nie wiadomo, jak było naprawdę. Jedno jest pewne – bez względu na to, co sądzimy o prokuratorze Andrzeju Witkowskim, w latach 1990–1991, kiedy prowadził tę sprawę, zebrał niesamowicie ciekawy materiał dowodowo-śledczy. Mógł to jednak zrobić tylko dlatego, że osadził generałów Płatka i Ciastonia w areszcie, co stało się czytelnym sygnałem dla reszty ludzi resortu, że może ich spotkać to samo. Stąd stawką w grze z komunistami i ludźmi tajnych służb było odsunięcie go od śledztwa...
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Sławomir Cenckiewicz