Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Rząd Izraela zatwierdził porozumienie z palestyńskim Hamasem w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz uwolnienia zakładników • • •

Dzień Zwycięstwa

Mam nadzieję, że niedługo świętować będziemy prawdziwy Dzień Zwycięstwa wieczorem 10 maja. Przynajmniej tak długo, jak wyników exit poll nie zepsują nam cząstkowe raporty z PKW.

Mam nadzieję, że niedługo świętować będziemy prawdziwy Dzień Zwycięstwa wieczorem 10 maja. Przynajmniej tak długo, jak wyników exit poll nie zepsują nam cząstkowe raporty z PKW.

Ten dotychczasowy jest najbardziej gorzkim w naszej historii. Nawet zabory niszczyły nas cząstkowo. Wzięcie Berlina, karygodna ślepota zachodnich koalicjantów wobec celów polityki Stalina przesądziła los ludów Międzymorza paru pokoleń. Jeden Churchill rozważał możliwość prewencyjnej wojny z Sowietami, ale przegrał wybory. Jego wyborcy okazali się równie niewdzięczni i krótkowzroczni jak współcześni, przedkładając wizję ciepłej wody w kraju nad światowe bezpieczeństwo.

Skądinąd zdobycie Berlina jest tylko jedną z możliwych dat – historycy uważają, że dwuetapowa kapitulacja oznaczała jedynie kres sowieckiej Wojny Ojczyźnianej. W pierwszej części II wojny światowej Sowieci byli współagresorem i najlepszym sojusznikiem Hitlera, a rzeczywisty koniec to dopiero kapitulacja Japonii po uderzeniu bomb atomowych w Hiroszimę i Nagasaki. W dodatku kiedy świętować? Rzesza skapitulowała 8 maja i tę datę czczą na Zachodzie, Rosjanie fetują 9 maja, bo wprawdzie Żukow podpisał akt przed północą, ale zaczął obowiązywać czas moskiewski. Całe lata pokornie szliśmy za hegemonem, choć w tym roku postanowiliśmy zrobić jubel na dwa dni przed terminem.

W ogóle świętowanie Dnia Klęski jest pomysłem idiotycznym, a dla narodu upokarzającym. Łykają to karni jak zawsze Niemcy (pytanie – jak długo?). Zaproponujcie Rosjanom świętowanie wzięcia Kremla przez Polaków czy upadek Sajgonu Amerykanom. Wolne narody zwykły świętować swoje sukcesy. Nam też udałoby się znaleźć kilka terminów. Jeśli nie 15 sierpnia (Cud nad Wisłą), to może 10 lipca (Grunwald), 25 lipca Hołd Pruski (Prusak na kolanach przed Zygmuntem Starym), a najlepiej 4 lipca (pokonanie Moskala przez Hetmana Żółkiewskiego pod Kłuszynem, a w konsekwencji zajęcie Moskwy).

A może najlepsza byłaby któraś ze znaczących dat sierpniowego przełomu? Zastanowiłbym się nad dwudniowymi obchodami, bo my, Polacy, kochamy święta parzyste, np. 14–15 sierpnia – wybuch wielkiego strajku i Bitwa Warszawska w jednym. A może zaoferować urlop wszystkim Polakom i świętować cały miesiąc pod hasłem „Od Powstania Warszawskiego do powstania Solidarności”? Żeby państwo mogło funkcjonować rotacyjnie, świętowaliby na przemian ci urodzeni w dni parzyste i nieparzyste.

Polakom potrzeba nie ustawicznego zawstydzania, poniżania. Potrzeba nam wiary, że nie jesteśmy narodem nieudaczników, ciemniaków i żydobójców. Potrzeba nam dumy z sukcesów przeszłych i przyszłych. Rozumiał to przed wiekami mistrz Wincenty Kadłubek (dopisując swoim rodakom legendarne przewagi), a nie rozumieją współczesne elity uczepione brukselskiego obrusa. Potrzeba nam zwycięstwa, które dziś, Rodacy, jest w zasięgu ręki!

 



Źródło: Gazeta Polska

Marcin Wolski