Grecja będzie niewypłacalna

- Aby uniknąć finansowej katastrofy, Grecja powinna ogłosić częściową niewypłacalność – twierdzą ekonomiści. Lewicowy rząd Aleksisa Ciprasa może to zrobić, bo ważniejsze są dla niego zobowiązania wobec własnych obywateli niż wobec zagranicznych banków. Mimo to Zachód nie pozwoli Grecji wyjść ze strefy euro, ponieważ mogłoby to zachwiać obecnym ładem w Europie - pisze "Gazeta Polska Codziennie".

O tym, w jak trudnej sytuacji znalazła się Grecja, świadczy rozporządzenie rządu w Atenach, nakazujące wszystkim instytucjom państwowym i korporacjom prawa publicznego przekazanie swoich wkładów pieniężnych centralnemu bankowi Grecji. Władze zamierzają pozyskać w ten sposób ok. 3 mld euro. Ma to pomóc w regulowaniu bieżących zobowiązań budżetowych. Chodzi głównie o pilną wypłatę 1,1 mld euro wynagrodzeń dla pracowników sektora publicznego oraz 850 mln euro świadczeń dla emerytów.

Lewicowy rząd wciąż podkreśla, że ważniejsze są dla niego zobowiązania wobec własnych obywateli niż wobec zagranicznych banków. Wicepremier Grecji Jannis Dragasakis powiedział niedawno, że rząd dąży do porozumienia, ale nie przekroczy wyznaczonych sobie „czerwonych linii”. Zdaniem Aten, zgoda na propozycje wierzycieli oznaczać będzie dalsze dławienie greckiej gospodarki, a na to zezwolenia nie ma. W razie impasu w negocjacjach z zachodnimi wierzycielami rząd gotowy jest rozpisać referendum lub przeprowadzić wcześniejsze wybory.

– To, w jaki sposób UE próbowała sobie poradzić z greckim kryzysem, było „katastrofalnym doborem środków” – ocenia na łamach gazety „Financial Times” jej ekspert ds. europejskich Wolfgang Munchau. Podziela on opinię greckiego ministra finansów Janisa Warufakisa, według którego forsowana przez wierzycieli polityka oszczędności zdusiła wszelki wzrost gospodarczy. – Dlatego w obecnej sytuacji dług Grecji jest nie do spłacenia – podkreśla Munchau.

Więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie